Tresemme mają dość dobre składy, ale maski, z szamponem nie wiem jak jest ale takie "markowe" szampony mają to do siebie, że zazwyczaj naładowane są nie wiadomo jakimi składnikami odżywczymi i tiruriru podczas gdy zadaniem szamponu jest oczyszczać i tyle. On nie ma włosów odżywiać tylko myć, więc najlepiej jeśli ma jak najkrótszy i najprostszy skład.
Z tego co pamiętam i używałam to Isana ma dobre szampony. Jeśli chodzi o inne to mam trochę dziurę w pamięci ale w Rossmanie było sporo fajnych kosmetyków, trzeba czytać składy. Barwa też jest całkiem ok.
Moje ulubione na wieki wieków to kosmetyki Farmony, szczególnie szampony z serii Herbal Care. Gdyby nie to, że ciężko mi je dostać to bym ich cały czas używała.
A odżywki z Garnier Natural Remedies (teraz używam, różne ale te bardziej lekkie). Wielbię też odżywki z Biovaxa ale niestety tutaj ich nie dostanę
Więc czasem jak sobie przywiozę z Polski to mam, jak nie to Garnier.
Ah, jeszcze była kiedyś seria Alterra, z Rosmanna. Ich maski to miazga, kocham!
Odżywki do włosów farbowanych też z reguły są ciężkie, bo przeznaczone do włosów przesuszonych farbą. Jeśli takich nie masz to Ci je obciąży, a jak do tego dodasz jeszcze silikonowy szampon to masz strąki zamiast włosów.
O ile nie masz włosów jak siano po farbowaniu (lub kręconych lub plączących się) to wystarczy Ci jakiś najprostszy szampon z marketu i lekka odżywka, a do tego raz na jakiś czas domowa maska z tego co masz w lodówce.
iwciaa, zajrzyj na bloga Anwen, tam znajdziesz wszystko co jest Ci potrzebne