Wyzwiska, brak szacunku.

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Ana93 » 7 lis 2016, o 14:33

Postanowiłam napisać ten watek żeby dowiedzieć się co inni myślą na ten temat, może żeby zaczerpnąć porady. Jestem w 6 letnim związku, mieszkam obecnie za granica razem z moim chłopakiem i wszystko niby ok gdyby nie napady złości mojego chłopaka i to ze jak się kłócimy to mnie wyzywa, potrafi mnie wyzywać od najgorszych i tak jest od dawna ale ja mu zawsze to wybaczam. Problem w tym ze przez to ze taki jest czasami ja nie mam ochoty już na żadne zbliżenia z nim przez te wyzwiska ale nie potrafię tez go zostawić -jestem z nim już 6 lat i przyzwyczaiłam się do niego. I on mi mówi ze to tylko słowa itd ale te słowa bolą. I teraz nawet nie mam ochoty na żadne sprawy łóżkowe bo ostatnio 2 raz z rzędu wyrzucił mnie z domu(rok temu tez tak zrobił) poszłam do mamy ale tam nie mogę siedzieć bo moja mama pije. Ostatnio w nerwach rzucił we mnie butem z całej siły potem miałam spuchnięte plecy potem i coś we mnie pękło porostu. A fakt ze nie chce z nim robić tych rzeczy teraz doprowadza go do jeszcze większej złości. Myślę nad powrotem do Polski ale nie wiem sama bo on zawsze po wszystkim płacze i przeprasza mnie. Problemem tez jest to ze codziennie pali jointy a mi to tez przeszkadza i prosiłam go żeby chociaż dzień przerwy sobie zrobił. Ja porostu nie wiem czy on kiedykolwiek się zmieni. Rok temu chciałam zerwać z nim przez to właśnie jak się zachował i dałam mu szanse i myślę ze może jakbym rok temu to zrobiła to może już bym jakoś miała życie pookładane. Teraz nie mam pracy i szukam i tez się o to obwiniam ale to go nie usprawiedliwia. Przez 2 lata poprzednie pracowałam i tez tak było. Czy wy wybaczyłybyście wyzwiska?
Ana93
Miła Kobietka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 7 lis 2016, o 14:01

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Kinga88 » 7 lis 2016, o 15:45

Nie przyzwyczajaj się do takiej sytuacji i nie szukaj w sobie winy, ja bym nie wybaczyła bo na tym związek nie polega aby rzucać w siebie obelgami i przedmiotami, nie tędy droga.
Avatar użytkownika
Kinga88
Super Gaduła
 
Posty: 1209
Dołączył(a): 2 wrz 2014, o 10:28

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Ana93 » 7 lis 2016, o 17:57

Tez tak uwazam ze zwiazek tak nie powinien wygladac. Na przyklad dzisiaj krzyczal ze sie kur*** bo z nim tego nie robie. Ja tego nie robie przez jego wyzwiska :( nigdy nie umialabym zdradzic chlopaka. I czuje ze powinnam to zakonczyc ale nadal sie boje i wtedy mysle o tych czasach z nim kiedy bylo dobrze :(
Ana93
Miła Kobietka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 7 lis 2016, o 14:01

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Hadassa » 7 lis 2016, o 22:55

Wg mnie szkoda byś traciła z nim czas..

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez szpatułka » 8 lis 2016, o 20:09

Ja wybaczałam, wybaczałam...a z roku na rok było co raz gorzej. Póki nie macie dzieci i nie jesteś uwiązana - uciekaj. Czeka na Ciebie ktoś, kto Cię będzie szanował. Znajdziesz go na pewno.
szpatułka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 8 lis 2015, o 06:48

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Ana93 » 9 lis 2016, o 18:38

Dziekuje Wam za odpowiedzi :) ostatnio moj chlopak na mnie naplul w zlosci i trzepnal w glowie :( i wiem ze poki nie ma dzieci to jest latwiej odejsc ale nadal ciezko po tylu latach bycia razem ciagle sie obwiniam ze jestem ciezkim czlowiekiem moze do zycia i on sie denerwuje ale wiem ze nie powinien sie tak zachowywac, ze nic go nie usprawiedliwia. Teraz mnie blaga i placze ze ostatnia szanse chce. tyle ze tych szans juz dawalam duzo, mowi ze teraz widzi jaki byl tyle ze ja to juz slyszalam. Musze sie powaznie zastanowic :( dziekuje za odpowiedzi.
Ana93
Miła Kobietka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 7 lis 2016, o 14:01

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez dlastopy2016 » 10 lis 2016, o 11:09

Uciekaj póki możesz. Wiem,że jest ciężko ale pomyśl o tym,że możesz być z kimś naprawdę szczęśliwa i ktoś będzie Cię szanował bo na szacunek zasługujesz.

Prawie każdy rodzic doskonale wie, jak bardzo ważne jest to aby wybrać porządne obuwie dla swojej pociechy, zwłaszcza dla tych najmłodszych jakie zaczynają dopiero chodzić... buty profilaktyczne dla dziecka
dlastopy2016
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 10 lis 2016, o 11:07

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez laelia » 11 lis 2016, o 10:17

Nie ja bym nie wybaczyła wyzwisk i nie, on się nie zmieni. Z tego co piszesz jest coraz gorzej i będzie coraz gorzej, on będzie sobie pozwalał na coraz więcej. Ratuj siebie.

Obrazek
Avatar użytkownika
laelia
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 589
Dołączył(a): 5 paź 2014, o 20:16

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Ana93 » 11 lis 2016, o 23:45

Dziekuje za odpowiedzi :) wiem ze powinnam to zakonczyc..gdyby to bylo choc troszke prostsze..eh po kazdym napadzie zlosci on blaga przeprasza, placze. Dziekuje za rady :)
Ana93
Miła Kobietka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 7 lis 2016, o 14:01

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez fantastyczna21 » 17 lis 2016, o 19:37

halo!!! ja mam bardzo podobną sytuację.....nawet te jointy niestety.....napisz jak sobie poradziłaś. pozdrawiam
fantastyczna21
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 17 lis 2016, o 16:42

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Zamrożona » 20 lis 2016, o 01:13

Czytam i nie wierzę... Jak można być tak głupią... Powiem wprost, bo złość mnie ogarnia, na to, że pozwalasz się tak traktować...
No po prostu nie wierzę!
On na Ciebie pluje dosłownie i w przenośni, a Ty się wycierasz i mu wybaczasz, bo on płacze?!
No sorry... Facet, to zwykły dupek, który Tobą poniewiera i pozwala sobie na coraz więcej, bo Ty mu na to sama pozwalasz!
Jedyna rada w takiej sytuacji, to odejść i to natychmiast!
Avatar użytkownika
Zamrożona
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 12
Dołączył(a): 25 wrz 2014, o 18:01

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Ana93 » 21 lis 2016, o 01:17

Wiem ze to glupie z mojej strony ale to jest 6 lat zwiazku. Powiedzialam mu ze to koniec ze nie chce z nim byc i dzisiaj tez plakal. Zamowie chyba bilet do Polski do domu. Fantastyczna21 - Ty tez ciagle wybaczasz? Chodzi tylko o jointy czy cos jeszcze?
Ana93
Miła Kobietka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 7 lis 2016, o 14:01

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez BlackWolf » 11 gru 2016, o 21:28

Ana93 napisał(a):Dziekuje Wam za odpowiedzi :) ostatnio moj chlopak na mnie naplul w zlosci i trzepnal w glowie :( i wiem ze poki nie ma dzieci to jest latwiej odejsc ale nadal ciezko po tylu latach bycia razem ciagle sie obwiniam ze jestem ciezkim czlowiekiem moze do zycia i on sie denerwuje ale wiem ze nie powinien sie tak zachowywac, ze nic go nie usprawiedliwia. Teraz mnie blaga i placze ze ostatnia szanse chce. tyle ze tych szans juz dawalam duzo, mowi ze teraz widzi jaki byl tyle ze ja to juz slyszalam. Musze sie powaznie zastanowic :( dziekuje za odpowiedzi.


I Ty jeszcze chcesz się zastanawiać? Według Ciebie tak wygląda miłość do kobiety?
Dziewczyno przejżyj na oczy. Nieważne ile jesteście razem, ludzie rozchodzą się i po 20-tu, 30-tu latach i układają sobie życie na nowo.
Nie Ty jedna trafiłaś na zaprzeproszeniem dupka. Miej swoją godność i pokaż mu swoją wartość. Ten facet na Ciebie kompletnie nie zasługuje. Jesteś zbyt wartościowa, aby pozwalać sobie na tak haniebne traktowanie.
Pomyśl o swoim życiu nie o jego lamentowaniu. Będzie płakać, bo straci osobę, którą może pomiatać a nie kobietę, którą kocha. Miłość to nie puste słowa "kocham cię" a dalej jest plucie w twarz czy poniżanie. W tym żadnej miłości nie ma a Ty zasługujesz na szczęście. Marnujesz się tylko przy tym człowieku. Niech on marnuje się sam.
Lepiej zostaw go w cholerę. Niech sobie płacze i niech Ci nawet kwiaciarnie wykupi i poprzeprasza tysiąc razy - i tak w dalszym ciągu nie będzie Ciebie wart.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Ana93 » 19 gru 2016, o 15:07

Odeszłam 3 tygodnie temu ale on mowi ze sie zmienil bo odeszlam - wrocilam do Polski. Wiem ze nie powinnam go usprawiedliwiac ale on byl uzalezniony od zioła i dlatego go usprawiedliwiam bo wpadal w szal przez palenie wlasnie, a palil od lat codziennie po kilka razy. Zawsze go tak prosilam zeby to rzucil ja nawet mu proponowalam pojscie na terapie ze bede chodzila z nim ale nie sluchal mnie. Mowi teraz bo czasami do mnie pisze ze rzucil jak zrozumial ze przez to mnie stracil. Myslalam ze pokaze zmiane i troche pokazal ale zarzucil mi ze ja go zranilam zostawiajac i te 3 poprzednie tygodnie byly dla niego horrorem ale nie rozumiem tego. W dzien w ktorym zamowilam bilet kazal mi : wypier*** bo inaczej mi rozwali ryj- to jego slowa i ze zarzucil mi ze pracy nie umialam znalezc i za jego jadlam i to byl dla mnie wstrzas odrazu zamowilam bilet i polecialam do domu. On mowi ze sie zmienil ale ja sie poprostu najzwyczajniej w swiecie boje mu zaufac a dawalam mu juz tyle szans. Wiem ze jest dobrym czlowiekiem tylko poprostu wpadl w nalog.
Ana93
Miła Kobietka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 7 lis 2016, o 14:01

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Damian Parcel » 2 lut 2017, o 22:35

Normalne, że nie chce Ci się współżyć, to normalne, nie obwiniaj się za to. Kobietom gra wstępna nie zaczyna się 15 minut przed zbliżeniem, ale od samego rana. Jak się rozmawia, czy jest się dla niej fair, czy ją szanujemy, czy wspieramy. Kiedy ona będzie zadowolona z nas, ze związku w którym jest, to szansa na seks jest o niebo większa i szczera jest to chęć:) Tu niestety tak nie ma;/

https://www.youtube.com/watch?v=pquXW8SM29k Mam nadzieję, że komuś pomoże
Avatar użytkownika
Damian Parcel
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 1 lut 2017, o 00:11

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez BlackWolf » 2 lut 2017, o 22:39

Damian Parcel napisał(a):Normalne, że nie chce Ci się współżyć, to normalne, nie obwiniaj się za to. Kobietom gra wstępna nie zaczyna się 15 minut przed zbliżeniem, ale od samego rana. Jak się rozmawia, czy jest się dla niej fair, czy ją szanujemy, czy wspieramy. Kiedy ona będzie zadowolona z nas, ze związku w którym jest, to szansa na seks jest o niebo większa i szczera jest to chęć:) Tu niestety tak nie ma;/


Chyba wątki się pomyliły... ;)

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Damian Parcel » 2 lut 2017, o 23:00

BlackWolf napisał(a):
Damian Parcel napisał(a):Normalne, że nie chce Ci się współżyć, to normalne, nie obwiniaj się za to. Kobietom gra wstępna nie zaczyna się 15 minut przed zbliżeniem, ale od samego rana. Jak się rozmawia, czy jest się dla niej fair, czy ją szanujemy, czy wspieramy. Kiedy ona będzie zadowolona z nas, ze związku w którym jest, to szansa na seks jest o niebo większa i szczera jest to chęć:) Tu niestety tak nie ma;/


Chyba wątki się pomyliły... ;)


Nie, właśnie do tego BlackWolf:) patrz: "Problem w tym ze przez to ze taki jest czasami ja nie mam ochoty już na żadne zbliżenia z nim przez te wyzwiska ale nie potrafię tez go zostawić -jestem z nim już 6 lat i przyzwyczaiłam się do niego. I on mi mówi ze to tylko słowa itd ale te słowa bolą. I teraz nawet nie mam ochoty na żadne sprawy łóżkowe".

Chciałem napisać, żeby nie miała do siebie o to pretensji;)

https://www.youtube.com/watch?v=pquXW8SM29k Mam nadzieję, że komuś pomoże
Avatar użytkownika
Damian Parcel
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 1 lut 2017, o 00:11

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez BlackWolf » 2 lut 2017, o 23:55

Z tym co napisałeś zgodzę się, ale Ana już z nim nie jest. Powód jak w temacie.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Jaśmin » 4 lut 2017, o 00:59

Nie wiem czy jeszcze to czytasz Ana, ale nie wracaj, w ogóle się nie zastanawiaj, że on taki tam biedny bo Cię stracił a w ogóle to taki dobry człowiek tylko jointy go zmieniły. Trele morele. Zrobiłaś najlepszą rzecz jaką mogłaś, odeszłaś od tyrana i nie oglądaj się za siebie. Z czasem poznasz kogoś wartościowego, kto Cię pokocha i będzie SZANOWAŁ bo to jest fundamentalne w związku.
A on skoro jest taki dobry i się zmieni to też sobie poradzi ;) A jeśli nie to znaczy, że na własne życzenie sobie życie zniszczył. Ale to już nie Twoja sprawa.

y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
Obrazek
Avatar użytkownika
Jaśmin
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 743
Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Ana93 » 24 lut 2017, o 20:15

Nie wrocilam do niego. Od naszego rozstania( chociaz tak w sumie to nie bylismy razem juz dlugo- tylko zylismy obok siebie) minely 3 miesiace. Bylo mi ciezko w koncu to 7 lat i mam z nim wiele pieknych wspomnien nie tylko zlych. Byl moim w zasadzie pierwszym chlopakiem. I dobrym czlowiekiem. Zawsze o mnie dbal dlatego pisalam ze trawa go zmienila. On mowi ze tego nie kontrolowal a odkad naprawde go zostawilam nie pali, 3 miesiace podbno juz nie pali. Zapytalam go dlaczego wczesniej jak go prosilam poltora roku jak nie dluzej nie rzucil a on na to ze to ze go zostawilam nim wstrzasnelo i ze cierpial jak odeszlam. To brzmi tak jakby kochal siebie- cierpial jak mnie nie bylo wiec rzucil a kiedy ja prosilam i cierpialam nie umial rzucic. Obwinialam sie dlugo ze to ja go nauczylam nie szanowac mnie bo napoczatku za wyzwiska bylam zla a potem do nich przywiklam i wstydze sie tego, tzn zawsze bylam smutna i zla ale zawsze mu wybaczalam. Kiedy pierwszy raz mnie wyrzucil z domu i wyzywal mnie i moja rodzine wybaczylam bo pomyslalam ze kazdy moze popelnic blad. Przysiegl ze wiecej tego nie zrobi i uwierzylam mu chociaz moja siostra powiedziala ze skoro tak zrobil raz zrobi to znowu ale slepo wierzylam bo go kochalam. Ale po roku zrobil to samo. Albo kiedy mnie uderzyl jak byl pijany mowil ze wodka zle na niego dziala i ze nie pamieta. Pomyslalam wiec ze skoro nie pamieta i obiecal ze wodki nie tknie to jest ok. Ale uderzyl mnie tez na trzezwo. Rzucil butem- co tez traktuje jako uderzenie. Ja wybaczalam mu naprawde wiele. Raz przed praca kiedy sie szykowalam byl zly ze poprzedniego dnia nie mialam ochoty na seks i rano powiedzial mi ze sie tak szykuje dla jakiegos fagasa napewno bo sie ruch** i jestem dzi***a potem naplul mi na twarz. Ale to byly takie akcje a po nich bylo dlugo dobrze. Teraz mi wstyd ze tak dlugo to ciagnelam. Ale on jest z patologicznej rodziny i zawsze to bralam jako usprawiedliwienie. Ale nie chcialabym juz z nim byc. Uwazam ze dobrze zrobilam odchodzac. Ale rozumiem kobiety ktorym ciezko odejsc. Moj byly mnie nie katowal oczywiscie- nigdy nie leciala mi krew ale trzepniecie w glowe to tez przemoc. Wyzwiska to przemoc emocjonalna. Teraz jestem szczesliwsza i juz o nim sie nie obwiniam. Wiem ze zrobilam co moglam. Dziekuje Wam za wasze komentarze bo to bardzo pomaga :) Pozdrawiam
Ana93
Miła Kobietka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 7 lis 2016, o 14:01

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Jaśmin » 25 lut 2017, o 03:25

Wiesz, to, że nigdy Ci nie leciała krew to też nie jest żadne usprawiedliwienie, ale już to wiesz. Aż nieprzyjemnie się czyta te sytuacje o których opowiadasz, cieszę się, że tak to się skończyło bo wiesz co, wielu damskich bokserów tak "zaczyna" - opluje, popchnie a później zaczynają bić z pięści, prać, katować... Dobrze, że ucięłaś to zanim musiałaś przejść przez piekło. Trzymam kciuki, żeby Ci się z czasem wszystko ułożyło z jakimś dobrym mężczyzną, który będzie Cię szanował :)

y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
Obrazek
Avatar użytkownika
Jaśmin
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 743
Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Ana93 » 12 mar 2017, o 23:14

Jaśmin napisał(a):Wiesz, to, że nigdy Ci nie leciała krew to też nie jest żadne usprawiedliwienie, ale już to wiesz. Aż nieprzyjemnie się czyta te sytuacje o których opowiadasz, cieszę się, że tak to się skończyło bo wiesz co, wielu damskich bokserów tak "zaczyna" - opluje, popchnie a później zaczynają bić z pięści, prać, katować... Dobrze, że ucięłaś to zanim musiałaś przejść przez piekło. Trzymam kciuki, żeby Ci się z czasem wszystko ułożyło z jakimś dobrym mężczyzną, który będzie Cię szanował :)

Wiesz mysle ze to nie mozliwe zeby on kiedys mnie mogl prać czy katowac. Zmienil sie przez jointy. I uderzyl kilka razy i rzucil butem ale krew nigdy mi nie leciala. A teraz sie spotyka z dziewczyna jakas i wyslal mi zrzuty ekranu i ta laska twierdzi ze jestem kretynka ze sama go zostawilam a on jest taki fajny i ze oszalala na jego punkcie. A jak spytalam go czy mowil jej ze mnie uderzyl nie raz i wyrzucal z domu i wyzywal to ona niby w zartach powiedziala ze moze ja lać nawet codziennie jak jest taki fajny. Poprostu chore to jest. Jesli to prawda to ta dziewczyna musi sie tez leczyc. Musze go zablokowac bo mam dosyc jego tekstow. Mowi ze ja pamietam tylko zle chwile a bylam z nim tyle lat i bylo tyle lat dobrze i jak mi przejdzie zlosc to bede plakala za nim.
Ana93
Miła Kobietka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 7 lis 2016, o 14:01

Re: Wyzwiska, brak szacunku.

Postprzez Jaśmin » 13 mar 2017, o 03:13

Ana93 napisał(a):
Jaśmin napisał(a):Wiesz, to, że nigdy Ci nie leciała krew to też nie jest żadne usprawiedliwienie, ale już to wiesz. Aż nieprzyjemnie się czyta te sytuacje o których opowiadasz, cieszę się, że tak to się skończyło bo wiesz co, wielu damskich bokserów tak "zaczyna" - opluje, popchnie a później zaczynają bić z pięści, prać, katować... Dobrze, że ucięłaś to zanim musiałaś przejść przez piekło. Trzymam kciuki, żeby Ci się z czasem wszystko ułożyło z jakimś dobrym mężczyzną, który będzie Cię szanował :)

Wiesz mysle ze to nie mozliwe zeby on kiedys mnie mogl prać czy katowac. Zmienil sie przez jointy. I uderzyl kilka razy i rzucil butem ale krew nigdy mi nie leciala.


Wiesz co, nie chcę się z Tobą kłócić bo to Ty go znasz ale dla mnie osoba, która potrafi rzucić butem ( :roll: no jap*erdolę, wybacz) w swoją kobietę, w swoją ukochaną, to jednak nie jest normalne i nie wiadomo do czego może doprowadzić. Jointy go zmieniły, a skąd wiesz, że z czasem by nie zaczął palić więcej i prać cię regularnie. Wiele kobiet, które są zdradzane też się zarzeka, że "mój misiaczek to w życiu by nawet na inną nie spojrzał...". Eh, nie chcę zabrzmieć tak, że hejtuję go a nawet go nigdy nie poznałam ale jak czytam takie historie, to krew mnie zalewa.
Jak czytam jointy, rzucił butem, popchnął, uderzył w twarz to mam ochotę od razu zrobić adiós :papa: bo już wiem, że znajdę tam tłumaczenie takiego gnoja (bo trudne dzieciństwo, bo mocny charakter, bo coś tam, coś tam...). Nie, ktoś, kto rzuca butem i popycha swoją dziewczynę czy żonę NIE JEST fajny, jakiekolwiek inne cechy by posiadał.

Ana93 napisał(a):A teraz sie spotyka z dziewczyna jakas i wyslal mi zrzuty ekranu i ta laska twierdzi ze jestem kretynka ze sama go zostawilam a on jest taki fajny i ze oszalala na jego punkcie. A jak spytalam go czy mowil jej ze mnie uderzyl nie raz i wyrzucal z domu i wyzywal to ona niby w zartach powiedziala ze moze ja lać nawet codziennie jak jest taki fajny. Poprostu chore to jest. Jesli to prawda to ta dziewczyna musi sie tez leczyc.


Pozostaje jej współczuć. I chłopaka i głupoty, skoro jest głucha na Twoje ostrzeżenia... Ale to już nie Twoja sprawa i nie Twój problem, za nikogo życia nie przeżyjesz.

Ana93 napisał(a):Musze go zablokowac bo mam dosyc jego tekstow. Mowi ze ja pamietam tylko zle chwile a bylam z nim tyle lat i bylo tyle lat dobrze i jak mi przejdzie zlosc to bede plakala za nim.


Polecam. Mój były toksyczny pierwsze co dostał po rozstaniu to blokada na wszystkie możliwe komunikatory, telefonów nie odbierałam, na nagrane wiadomości nie odpowiadałam, na maile nie odpisywałam... Toksycznego trzeba odciąć od pępowiny raz a porządnie bo jeśli nie to smród się będzie za Tobą ciągnął w nieskończoność, może już nie bezpośrednio ale pośrednio owszem (sama to widzisz, nadal wypisuje, opowiada o nowej pannie - ciekawe po co? Piszesz z nią, rozdrapujesz, analizujesz...), nadal żyjesz częściowo nim, a naprawdę nie powinnaś. Powinnaś zamknąć ten rozdział raz na zawsze i iść przed siebie. Dobrze by Ci to zrobiło.

Ja się rozstałam z toksycznym byłym 9 miesięcy temu i nadal mam go prewencyjnie poblokowanego gdzie się da, tak w razie gdyby kiedyś ciekawość mnie naszła i chciałabym napisać do niego... ;) Czasem słyszę od mojej przyjaciółki, że go widziała, czy rozmawiała z nim, ale nie rozwijam tematu bo... po co?
Jest mi obojętny, życie sobie już poukładałam i rozstanie z nim to była jedna z lepszych decyzji jaką kiedykolwiek podjęłam.

Ale... nadal sobie trzymam w kieszeni tę przyjemność, że kiedyś (może za kilka miesięcy, może lat...) go spotkam i zobaczy, że jestem szczęśliwa :) Pomimo, że tak bardzo się starał, żeby mi zniszczyć życie to mu się nie udało, wręcz przeciwnie, dzięki niemu teraz jestem silniejsza ;)

Wiesz co, tak jak on Ci mówi, pamiętaj te dobre chwile, bo po co pamiętać złe, ale bądź tych złych świadoma i nie daj się zmanipulować... Gwarantuję Ci, że nie będziesz płakała za kimś kto Cię wyzywał i podnosił rękę na Ciebie... To kolejna jego sztuczka by sprawdzić czy być może ruszy Cię za serce i jeszcze "wpadniesz" po raz kolejny w jego sidła :)

y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
Obrazek
Avatar użytkownika
Jaśmin
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 743
Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
Lokalizacja: Hiszpania
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]