Biuro dektywistyczne Lampart zajęło się tą sprawą. I całe szczęście...
Podobała mi się opinia Pułkownika Piotra Wrońskiego na temat całej tej sprawy oraz żałosnych działań Rutkowskiego.
Odniósł się również do sprawy Ś.P Karoliny.
Rutkowski cierpi na amnezję i zapomniał, że drugi raz ratuje dobre imię Marcusa (chłopaka dziewczyny) oraz Kamila pseudonim Złoty, który prawdopodobnie działa w grupie przestępczej "Gray Wolf".
Obaj panowie przewijają się w sprawie zmarłej modelki Karoliny. Oczywiście obiema sprawami zajmował się Rutkowski. Sprawa jak w przypadku Magdy została zatuszowana a obie panie dostały miano samobójczyń.
Matka Karoliny otwarcie mówi, że Magda i jej córka znały te same osoby, chodziły do tego samego klubu "Gray", obie nie popełniły samobójstwa a za śmierć dziewczyn powinni odpowiedzieć ludzie z ich wspólnego otoczenia: Marcus i Kamil -od nich wszystko się zaczyna.
Najsensowniejszy materiał o sprawie Magdaleny:
https://m.youtube.com/watch?v=HLj63y3HDuwBez owijania w bawełne i manipulacji.
Myślę, że Lampart nie odpuszczą i dowiodą prawdy.
Widziałam kilka nagrań z hotelu i ze szpitalu.
Z ciekawości przeanalizowałam nagranie z rozmowy Marcusa z Magdą.
Nagranie posiada III warstwy.
Dwa tła (w jednym słychać nagranie porno z udziałem Magdy oraz świńskie rozmowy, rozmowy o interesach -nagranie, które ktoś je odtwarzał. Zaś w drugim rozmowę Egipcjan, którzy mówią o przyrodzeniu i wyrażają się wulgarnie, aranżują spotkanie z kimś wysoko postawionym, jednocześnie śmiejąc się -są to osoby stojące blisko Magdy) oraz pierwszy plan: Magda, Marcus i kolega siedzący obok niego, rezydent Mahmud.
Youtuberzy zajęli się analizą nagrania i można to wszystko odsłuchać.
Nie udostępnię tego na forum.
A to są aktualne ustalenia Lampart Group: "Wedle naszych precyzyjnych ustaleń, wszystko zaczęło się kiedy Magda została zwabiona przez mężczyznę, którego zadaniem było doprowadzić do silnej więzi emocjonalnej między nimi. Kiedy to nastąpiło w ciągu kilku miesięcy, otrzymała od niego i osób z najbliższego grona wspólnych przyjaciół pewną propozycję. Nie mogła ona natomiast powiedzieć prawdy rodzicom, ponieważ została namówiona przez osoby przebywające z nią w bliskim kontakcie towarzyskim na dobrowolny wyjazd do Egiptu na mocy obietnicy zarobienia dużych pieniędzy jako tzw. „dziewczyna do towarzystwa”
Biuro detektywistyczne Lampart ustaliło, że 27-letnia Magdalena Żuk ze Zgorzelca padła ofiarą zorganizowanej siatki przestępczej, która wynajduje w Polsce młode kobiety i wysyła je za granicę jako dziewczyny do towarzystwa.
Detektywi w trakcie swojego śledztwa ustalili dane 72 osób, które rzekomo są zamieszane w ten proceder, i przekazali je już Prokuraturze Krajowej i CBŚP. Osoby te, w tym m.in. osoby z jednego z egipskich szpitali, mają być także powiązane bezpośrednio lub pośrednio ze śmiercią Magdaleny Żuk w egipskim kurorcie Marsa Alam. Jak informują detektywi z biura Lampart, kobiety miały być werbowane dla bogatych biznesmenów z całego świata.
Zawiadomienie dotyczące handlu ludźmi w Egipcie zbada teraz Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze.
Ciało Polki zostało sprowadzone do kraju.
Niestety ciężko było przeprowadzić dokładną analizję sekcji zwłok, ponieważ Egipcjanie postarali się zatrzeć wszelkie ślady (przetoczono jej w Egipcie krew oraz dokładnie umyto ciało specjalną czyszczącą substancją, a do tego je prawdopodobnie zabalsamowano).
"W przypadku Magdy, zaraz po jej przylocie doszło do różnych zdarzeń, w wyniku których dziewczyna przeraziła się, spanikowała i chciała się wycofać, ponieważ nie spodziewała się takiego obrotu spraw. W wyniku jej paniki wszystko potoczyło się w zupełnie inny sposób niż zaplanowane to było szablonowo przez grupę przestępczą. Magda od samego początku i przez cały czas była pilotowana - jeszcze na długo przed samym wyjazdem, najprawdopodobniej przez osoby przez nas wytypowane w wyniku śledztwa wywiadowczego. Osoby te przez cały czas miały kontrolę i wiedzę na temat tego w jakim naprawdę Magda celu udaje się do Egiptu oraz gdzie jest, co robi i z kim się spotyka. Wszystko, co stało się później było natomiast wynikiem działań chaotycznych, aby za wszelką cenę nie dopuścić do powrotu Magdy do kraju, wynikiem czego grupa przestępcza popełniła wiele błędów, szykując na szybko alibi w sposób nieprzemyślany, niedbały i desperacki."
Anonimowi detektywi z biura Lampart podkreślili, że w pełni podtrzymują swoje oświadczenie.
"Jeszcze bardziej uzupełniliśmy swoją wiedzę opatrzoną w dowody, że to była od początku sprawa kierowana przez grupę przestępczą i ten wyjazd nie był, ani prezentem, ani przypadkową sprawą.
Magda przebywała od jakiegoś czasu w środowisku, która zajmuje się takim procederem. Jest duże prawdopodobieństwo, że miała nawet świadomość po co jedzie, ale to co wydarzyło się później, przerosło ją, a skutki były w końcu nieprzewidywalne."
Zdaniem detektywów, tego typu grupy przestępcze, stosują metody narkotyzowania ofiar, nagrywania materiałów, które by je kompromitowały, i które wykorzystuje się potem do szantażowania tych osób.
"Tak, szczególnie wobec kobiet, które nie są świadome w to, w co są wciągane. Bo są też takie dziewczyny, które wiedzą od początku do końca w czym uczestniczą"- zaznaczyli.
To że sprawa ma tło kryminalne, jest bezsporne.
"Magdalena Żuk nie tylko została wciągnięta w pułapkę, ale ta dziewczyna była przerażona, zastraszana na każdym kroku, ale nie była chora psychicznie."
Jak przekonują detektywi, gdy odsłuchano rozmowy telefoniczne Polski, to łatwo było zwrócić uwagę, że to nie były „naturalne rozmowy, jakie powinny w takiej sytuacji się odbyć”.
Witold Gadowski zdradził z kolei, że śledząc ten temat, ustalił, że w Bogatyni mieści się wielkie centrum produkcji narkotyków syntetycznych, w którą zaangażowani są m.in. Wietnamczycy. Czy jest to słuszny trop, który ma związek ze sprawy Magdaleny Żuk, potwierdzili detektywi.
Przedstawiciele biura Lampart oświadczyli, że chcą przekazać kompletne materiały w sprawie śledztwa wymiarowi sprawiedliwości.
Raport prawie gotowy, ale mają niedosyt tego, by zamknąć go informacjami z Egiptu.