Mieszkanie z teściową

Życiowy dział, nasze sprawy i problemy dnia codziennego.

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez kusicielka » 22 mar 2013, o 16:35

Też coś o tym wiem... Te przyszło mi mieszkać z teściową. Mialo być tylko na rok, a już dwa lata mineły :/

Póki nie mieszkaliśmy z nimi miałam bardzo dobre stosunki z teściami, od jakiś 4 miesięcy jego matka non stop coś odawala. Wcześniej zdarzały się jakieś tam nieporozumienia, gorsze momenty, wiadomo, ale teraz ma focha non-stop i już strasznie mnie to irytuje, bo nawet jak ma wolne to nie ma opcji, żeby została z małą. Ostatnio została jeden dzień, ale na prośbę wnuczki, która musiała ją przekonywać z pół godziny.

Nie wiem jak to jest w sytuacji, kiedy masz przejąć jej dom, mnie napawa to lekkim przerażeniem, bo sama sobie wyobrażam jak ja bym sie czuła, gdyby po 20-30 latach mieszkania i "rządzenia" w kuchni itd. miała tam wejść jakaś dzierlatka...
Avatar użytkownika
kusicielka
Extra Kobietka
 
Posty: 306
Dołączył(a): 11 mar 2013, o 17:05

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Madlen » 23 mar 2013, o 15:05

zgadzam się z Wami w 100 %.. normalnie aż ciśnienie rośnie człowiekowi jak teściowa zaczyna swoje wywody..
Co do tej kuchni to przynajmniej ja mam spokój bo ona nigdy nie gotowała, nawet dzieciom, także jest zadowolona że ma ciepły obiad pod nos postawiony i na to przynajmniej nie narzeka, a kuchnie mamy nową także nic się nie wtrąca.. o tyle mam właśnie dobrze, bo o innych rzeczach to już nie wspomnę :) Bo to katastrofa..
Nic tylko wsółczuć tym którzy mieszkają z teściami ;)
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez adelajda » 26 mar 2013, o 12:29

I teściowym też współczuć, że mieszkają z synowymi! :lol:
adelajda
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 22 mar 2013, o 15:14

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Dead Sea Premier » 26 mar 2013, o 18:03

A ja chwalę sobie mieszkanie z teściami. Żadnych zgryzów, dziwnych akcji. Każde małżeństwo zajmuje się tylko i wyłącznie swoimi sprawami. Obiady jadamy wspólnie, kolacje z reguły też. Może to kwestia tego, iż mam dobrą Teściową i sama staram się nie ingerować w Jej życie.
Dead Sea Premier
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 10
Dołączył(a): 26 mar 2013, o 17:24

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Madlen » 26 mar 2013, o 23:44

No to tyko pozazdrościć, że Ci się z nimi dobrze układa :)
Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora, bo wiadomo, ludzie są różni i nie zawsze akurat trafi się na tych złych teściów.
Zostanę jednak przy tym, że najlepiej mieszkać daleko zarówno od jednych jak i drugich rodziców :)
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Daria;) » 27 mar 2013, o 11:00

Ja szczerze mówiąc wolałabym mieszkać w wynajętej kawalerce ale "na swoim" niż u teściowej. Ogólnie moja teściowa jest dla mnie ok, ale jak ją lepiej poznawałam z czasem dostrzegałam i dostrzegam coraz więcej jej wad. Może Twoja teściowa jest inna. Ja wiem że jakbym miała mieszkać u teściowej to nie wtrącała by mi się przykładowo do tych dwóch pokoi które byśmy zajęli, ale do całej reszty już tak, ja bym nie miała tam nic do gadania jeśli chodzi o podwórko np. Moja teściowa jest maniaczką sprzątania, ja lubię nawet sprzątać, ogólnie nie znoszę bałaganu, ale nie latam non stop ze ścierką jak ona. Ona dwa razy dziennie odkurza. Wiem że wtrącałaby się do nas co mogłoby doprowadzić do rozpadu związku. Jak jesteśmy u teściów to widzę że traktuje teścia przedmiotowo, nam też mówi jak mamy postepować z dzieckiem, nie przyjmuje odmowy albo zdania innych osób bo ona wie wszystko najlepiej. Dzięki Bogu nie mieszkam z nią i nigdy nie będę. Lubię ją, mamy poprawne relacje, ale tak na odległość. Widujemy się średnio co drugą niedzielę i moim zdaniem to w zupełności wystarcza. Dzwonię do niej czasami, czasem spotkamy się na tygodniu, ale rzadko. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś wtrącał mi się do gotowania, czy w ogóle do prowadzenia domu. Ja też lubię postawić na swoim i mój mąż też, pewnie dlatego ciągle się docieramy, oboje jesteśmy uparci, nie potrzebuję jeszcze teściowej na dokładkę, której poglądy są dla mnie niedopuszczalne. Moja teściowa to kobieta która usługuje mężowi i uważa że rolą żony jest dbanie o męża. Ja nie po to od kilku lat "wychowuję" sobie męża żebym teraz wpadła z deszczu pod rynnę, wiem że jakbyśmy zamieszkali u niej ode mnie wymagałaby o wiele więcej niż od męża. Sama pracuje zawodowo i dodatkowo wszystko jest na jej głowie, zawsze mówi że jest zmęczona ale teść po pracy zawsze tylko ogląda tv. Nie dopusciłabym do tego w swoim domu. Jakby mój facet miał być królem a ja służącą to niechby spadał, serio, wolałabym być już sama. Ale temat jest nie o tym. Któraś z pań wyżej napisała, że jest teściową i że jak ma się mieszkać w jednym domu to osobne wejście, kuchnia i łazienka to podstawa, zgadzam się z tym w 100%. Dopisałabym jeszcze że zrozumienie i nie wtrącanie się jest równie ważne. Trzeba od początku ustalić zasady i granice których nie przekraczamy i koniec kropka! Autorko pisałaś że wiesz że teściowa będzie zbierać kubki w Waszym pokoju czy ubrania do prania, dla mnie byłoby to niedopuszczalne żeby teściowa grzebała mi w pokoju, żeby w ogóle wchodziła mi do pokoju kiedy mnie nie ma, ja też nie wchodziłabym do niej, ale może Ty jesteś inna, jesli Tobie by to pasowało to ok. Mogłoby być tak że najpierw by Ci odpowiadało, potem drażniło, w końcu wku..., ale teściowa czułaby się już tak pewnie, że na Twoje uwagi mogłaby odpowiedzieć, że cały dom jest jej i może wchodzić gdzie chce, kiedy chce i na ile chce. Zastanów się czy rzeczywiście odpowiada Ci życie w takim jakby nie było "trójkącie". Mam znajomą która rozwiodła się z powodu teściowej która też była na początku spoko babką a potem traktowała koleżankę jak intruza który zabrał jej synusia, synuś słuchał mamusi, oni nawet nie mogli się kochać kiedy mieli ochotę bo teściowa wchodziła do nich kiedy chciała, bez pukania, nie szanowała moje znajomej, na kazdym kroku ją pouczała, komentowała jej zachowanie i obgadywała ją do wszystkich. Wiem że można mieszkać z teściową i być szczęśliwą, bo mam też koleżanki które bardzo sobie chwalą teściowe i to że z nimi mieszkają, wszystko wyjdzie w praniu. Ale jak nie sprobujesz to się nie przekonasz, najwyżej potem się wyprowadzicie jak będzie źle. Ale ja osobiście nie chciałabym mieszkać z teściową, ale moja jest inna niż Twoja. Powodzenia ;)
Daria;)
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 21
Dołączył(a): 23 mar 2013, o 07:06

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Madlen » 27 mar 2013, o 19:05

masz świętą rację :)
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez cherry_lady » 1 kwi 2013, o 11:55

Mieszkałam z teściową przez dwa miesiące i stanowczo odradzam. Też była na początku miła i wydawało mi się, że wszystko będzie okej... aż do momentu gdzie od godziny 22 do 24 co chwilę pukała i przynosiła nam albo coś do jedzenia albo jakieś ciuchy, a nawet deskę do prasowania (na pewno będę prasować o 23 w nocy...)
cherry_lady
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 8
Dołączył(a): 29 mar 2013, o 17:14

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez ola.nowik » 3 kwi 2013, o 19:34

mieszkanie z teściową ma plusy i minusy. Plusów jest tyle, że we wszystkim wam może pomóc a minus jest taki, że do wszystkiego się wtrąca.
ola.nowik
 

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Madlen » 3 kwi 2013, o 21:28

nie widzę żadnych plusów ze wspólnego mieszkania.. nie mogę się zgodzić że teściowa pomaga, bo niby w czym?? Chyba że jest dość młoda jeszcze żeby coś zrobić.. Osobiście nigdy w życiu nie poprosiłabym swojej teściowej o pomoc bo by mi później wykrzyczała, a i w codzinnych obowiązkach nie wykazuje zainteresowania.. nawet sobie pokoju nie posprząta..
odradzam....!!
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez elzbieta45 » 4 kwi 2013, o 06:50

ja uwazam , ze mlodzi powinni sami mieszkac i nogi pod swoj stol wyciagac .

czydziewczyny wszedzie musza spam :spam umieszczac , ten temat reklam nie dotyczy
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Madlen » 4 kwi 2013, o 19:11

Dokładnie Elu, zgadzam się z Tobą w 100 %
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez ola.nowik » 9 kwi 2013, o 20:56

Dlatego ja kupiłam własne mieszkanie w Poznaniu by być 300 km od teściowej :D
ola.nowik
 

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez karola91 » 12 gru 2013, o 13:56

hej jestem tu nowa...szukalam jakiegos portalu zeby moc opisac i wyzalic sie komus...od poltora roku mieszkam u tesciow..po slubie z mezem zadecydowalismy ze na "chwile" zatrzymamy sie u jego rodzicow zanim nie dostaniemy kredytu nie znajdziemy sobie czegos swojego od poczatku bylam przeciwka gdzyz jestem czlowiekiem krepujacym sie i nie umiem dostosowywac sie do zycia w grupie wsumie z obcymi ludzmi i tak minal juz poltora roku remontujemy po jego dziadkach swoje miezkanie lecz idzie to jak rew z nosa bo fundusze sie powoli nam koncza i szukamy kredytu...natomiast nie o tym chcialam pisac ze brakuje mi kasy itd...bardzoiej zalezy mi zeby wyplakac sie i wyrzucic z sibie dlugo zalegany bol...mieszkanie z tesciowa ...to dla mnie istna tragedia codzinny horror i na to brakuje mi juz sil probuje znalesc jakies rozwiazanie sytuacji czy to ze mna jest cos nie tak czy z nia z nimi...jak zaczelismy mieszkac normalnie rozmawiala ze mna pomagalam jej w kuchni sprzatalysmy umialysmy sie dogadac opowiadala mi jak moj maz byl maly iyd...ale zianilo sie wszystko zaczela chowac przyprawy i inne kuchenne rzeczy ktore uzywalam...jakbym miala jej zjesc!! na pocztku olalam to ale problemy narastaly...zaczela milczec wysmiawac sie szydzic ze mnie razem z jej corka....byly sytuacje gdy cos gotowalam czy robilam np pierogi wysmialy mnnie ze sa krzywe itd wiem to blachostka ale jestem osoba ktora bierze do siebie takie rzeczy zaczely sie glosno mowione slowa ile to cukru poszlo w tym miesiacu ile to trzeba kupi c kg ryby itd... a jakie sa duze rachunki nigdy taki enie byly.....ja ma 200zl za prad!!! itd wszystko jest zalowane i wytyczane jak w jakims wojsku...my z mezem robimy co miesiac zakupy dokladamy sie do rachunkow nie ze zyjemy za jej pieniadze i nic nie robimy staramy sie rowniez pomagac ...dzis powiedziala mi tylko dzien dobry ...czy ja jestem tredowata ???teraz ida swieta codziennie placze...bo jak usiasc do stolu gdy sie jest nie akceptowanym...tesnie za domem rodzinnym tam wygladalo wszsytko innaczej ...brakuje mi juz sil zeby starac sie ....kompletny dol...przepraszam ze tak smece wiem ze moze histeryzuje czy cos nawet nie wiem czy ktos to przeczyta po prostu chcialam jakos wyzucic to z siebie a tu nie mam nikogo....zadnej rodzinny kolezanki...a meza nie chcem przygnebiac on i tak wie i widzi wszsytko i zawsze obstaje za mna ale gdzies gleboko to tkwi we mnie...
karola91
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 10
Dołączył(a): 12 gru 2013, o 13:35

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Hadassa » 12 gru 2013, o 14:37

Hmmm... wygadanie się to już coś... zawsze lżej na sercu..
na pewno nie jesteś jedyna która sie użera z teściową...
jest tu kilka osób na forum z podobnym problemem ;)

może kwestia przetrzymania jeszcze chwili...
a nie ma możliwości byście już wrócili na swoje??
i nawet prowadzili dalej remont ale mogli już być u siebie ?

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez kamykowa » 12 gru 2013, o 15:54

To prawda, nie jest łatwo mieszkać z teściową. To generuje konflikty.

kamykowa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 9 gru 2013, o 13:58
Lokalizacja: Kołobrzeg

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Madlen » 12 gru 2013, o 20:09

Jakbym czytała własną historię.. Dlatego też nienawidzę świąt, jak w ogóle mam komuś składać życzenia jak ktoś mnie wyklina i pastwi się nade mną przy każdej możliwej okazji, sytuacji..
Wiem jak się czujesz.. I wiem, że trudno powiedzieć, nie przejmuj się albo "przyzwyczaisz się" bo wcale tak nie będzie i nie będzie coraz lepiej.. Nie wiem jak Ci doradzić, bo jestem w tej samej sytuacji, może troszkę gorszej bo mamy teściową na głowie do końca jej życia i też nie mogę się doczekać kiedy się w końcu wyniosę.. Pozostaje jedynie powiedzieć ogarnij się i nie daj się, odważ się odpowiedzieć na głupie dogryzki ze strony teściowej.. Raz, drugi i może da sobie spokój..
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez karola91 » 13 gru 2013, o 10:34

wlasnmie nie ....mamy lyse sciany i beton na podlodze:(( zero kasy na jakikolwiek start trzeba odlozyc i kredyt i dopiero ruszyc a to jakies 3 miechy napewno zanim kuchnie sie zrobi chociaz kuchenka do gotowania i lodowka jakby byla bym uciekla stad... dzieki ze chodz jedna przeczytala moje wypociny ani nie zlozone w porzadne zdania...przepraszam za to ale pisalam to w roztargnieniu i placzu ...czasem z obca osoba jest lepiej pogadAC ...
karola91
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 10
Dołączył(a): 12 gru 2013, o 13:35

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Hadassa » 13 gru 2013, o 10:49

Więc może w tym poszukać pocieszenia ;)
że to tylko kilka miesięcy ;) że może niedługo się uda...
i zrobić wszystko by jak najszybciej się wynieść...

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Culagula » 14 gru 2013, o 08:59

Ja mieszkam z teściową już 6 lat.... i od 6 lat jestem strzępkiem nerwów.
Pamiętam przed slubem cieszyłam się że będę miała świetną teściową. Bo ona dla każdego gościa jest miła, uczynna, ugości po staropolsku - wyjmie wszystko co ma w lodówce i jeszcze z piwnicy weki przyniesie aby gość nie wstał od stołu głodny, śmieje się, dowcipkuje i w ogóle cud, miód, malina....
Tylko że teraz widzę jak gość odjedzie to ona dzwoni do koleżanki, córki lub kogoś tam i obgada gościa który własnie od niej wyszedł. Zda relację co ten ktoś mówił, co zjadł, no wszystko. Taka jest fałszywa. No ale przed ślubem tego nie wiedziałam.
Wtrąca się do wszystkiego... możemy się z mężem pokłócić a ona się wpieprza do naszej kłótni. Raz się nawet dowiedziałam że to moja wina że mąż wrócił pijany bo ja go przywiozłam autem (razem jechaliśmy do znajomych gdzie faceci sobie wypili). I to moja wina!!! A czy ja mu wlewałam w gardło? Nie, ale ja go przywiozłam do domu bo gdybym powiedziała: nie pij bo ja nie będę jechać autem to on by nie pił... i tu pod okiem jedzie mi wielki czołg jak on by nie pił.
Co do zabierania kubków z pokoju, czy talerzyków, czy ciuchów do prania to jest na porządku dziennym. Nie raz na krześle leżały ubrania świeżo wyprane ale nie schowane a ona je brała do prania.....
Nawet teraz potrafi zajrzeć do pokoju niby do wnuka, a jak coś stoi na stoliku to zaraz sprząta.
Mało tego, jak jechaliśmy do znajomych w sobotę (a jest to częste) i wracaliśmy to widziałam że poduszki na łózku leżą inaczej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A łóżko było pościelone!!!! Ona musi zrobić nasze poduszki po swojemu!!!!!!!!!!!!!! Już kiedyś chciałam jej zostawić pod poduszką użytą prezerwatywę aby się zgorszyła i więcej nie ruszała. Mąż jej setki razy mówił że ma do pokoju nie wchodzić a ona robi rewizję chyba zaraz jak tylko wyjedziemy za bramę.
Kiedyś mi nawet kwiaty podlewała i to codziennie!!!! We fiołkach miałam błoto!!!
Mamy mały śmietniczek w pokoju to ona go opróżnia nawet jak jeszcze połowa nie jest pełna. Bo w smieciach można znaleźć ciekawe rzeczy, nie? Co oni sobie kupili, co jedli a może jakąś karteczkę się znajdzie....
A już nie wspomnę że we wszystkim jest najmądrzejsza, wszystko co ja powiem to jest źle..... ach, szkoda nerwów na nią....... mogłabym tak mowić i mówić i byście się zanudziły na śmierć. wiedźma jedna :witch :witch :witch :witch
Avatar użytkownika
Culagula
Kobietka Expert
 
Posty: 2642
Dołączył(a): 3 paź 2013, o 18:56
Lokalizacja: Pomorze

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez aii » 14 gru 2013, o 11:32

o rany... Culagula a nie możecie sobie założyć zamka i zamykać pokój, jak wychodzicie? Ja bym nie wytrzymała i bym opie*doliła porządnie.
Avatar użytkownika
aii
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 511
Dołączył(a): 6 paź 2013, o 03:13

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez karola91 » 14 gru 2013, o 13:28

pewnie nie moga tak jak i my ...jest to wkoncu dom tesciowwej i ona moze w nim czuc sie krolowa a my tylko jak podwladne...widze ze nie ja jedna jestem z tym odwiecznym problemem (tesciow) moze glupio to zabrzmi ale ulzylo mi...mam nadzieje ze te kilka miesiecy minie szybko i wyprowadze i bede zyla swoim zyciem tylko jak zniesc swieta wigilie....jak usiasc do stolu..zeszlym roku bylismy u moich rodzicow teraz kolej tu...
karola91
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 10
Dołączył(a): 12 gru 2013, o 13:35

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez aii » 14 gru 2013, o 13:42

a co z prywatnością? Wasi partnerzy jej nie potrzebują?
Avatar użytkownika
aii
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 511
Dołączył(a): 6 paź 2013, o 03:13

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez G**** » 14 gru 2013, o 13:54

Ja to się nawet nie będę wypowiadać na ten temat bo to jest masakra... Mam to samo.
G****
 

Re: Mieszkanie z teściową

Postprzez Culagula » 14 gru 2013, o 14:13

karola91 napisał(a):pewnie nie moga tak jak i my ...jest to wkoncu dom tesciowwej i ona moze w nim czuc sie krolowa a my tylko jak podwladne...widze ze nie ja jedna jestem z tym odwiecznym problemem (tesciow) moze glupio to zabrzmi ale ulzylo mi...mam nadzieje ze te kilka miesiecy minie szybko i wyprowadze i bede zyla swoim zyciem tylko jak zniesc swieta wigilie....jak usiasc do stolu..zeszlym roku bylismy u moich rodzicow teraz kolej tu...


No dokładnie, to jej dom i my mieszkamy u niej a nie ona u nas.
Ja nawet do kuchni nie wchodzę jak ona gotuje, co najwyżej jak mnie zawoła żeby coś pomóc. Ja gotuję tylko jak oni gdzieś pojadą.
Avatar użytkownika
Culagula
Kobietka Expert
 
Posty: 2642
Dołączył(a): 3 paź 2013, o 18:56
Lokalizacja: Pomorze
Pani Reklama

Poprzednia stronaNastępna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]