Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez sun979 » 24 paź 2012, o 11:45

Od zawsze jest opinia na temat mieszkania z teściami, że to jest najgorsza katastrofa i że po prostu jest to niemożliwe, gdyż zawsze będą się wtrącać...
Czy również tak uważacie? Mieszkacie może z teściową?
Ja w przyszłym roku wychodzę za mąż. Już od roku remontujemy piętro u mojego faceta, na którym będzie nasze mieszkanie. Zdecydowaliśmy tak, ponieważ jesteśmy młodzi. Nie chcemy brać kredytu w tak niepewnych czasach. Stwierdziliśmy, że może na 100% nie będziemy odcięci od rodziców, ale przynajmniej stać nas będzie na coroczne wakacje. Mamy już sypialnię, 1 pokój dzienny, będziemy mieć własną kuchnię i łazienkę. Jest jeszcze 1 pokój, który obecnie zajmuje jeszcze jego brat. W przyszłości ten brat będzie na dole, gdzie na razie jest babcia mojego faceta. Myślicie, że będę mieć przez to bardzo skomplikowane życie? Partner zapewnia, że jego brat tylko początkowo będzie obok nas, że potem będziemy mieć normalnie zamkniętą górę. Boję się, że każdy mi będzie po mieszkaniu chodzić... Co o tym myślicie?
sun979
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez elzbieta45 » 24 paź 2012, o 12:58

Ja nie uwazam tesciow za wrogów jesli traktuja Cie jak córke i nie wtracaja sie . Mi osobiscie podoba sie wielopokoleniowe mieszkanie . to ciepło rodzinne
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez wampirek » 24 paź 2012, o 13:02

Ogólnie mieszkanie z kimś przez dłuższy czas zawsze prowadzi do jakiś napięć. Nie muszą to być rodzice, nawet dobry kumpel może doprowadzić do szału. Kto mieszkał na stancji/akademiku ma mniej więcej obraz jak to czasami bywa. Z teściami/rodzicami jest czasami tak że lubią doradzać. Za to nie każdy lubi jak się mu radzi bez pytania. Więc wszystko zależy od tego jakie są dane osoby. Jednym się układa jednak większość nie toleruje takiego stanu rzeczy.

http://www.pan-wampir.pl - wysysa wszelakie sekrety bez krwi ofiary:)
wampirek
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 13
Dołączył(a): 19 paź 2012, o 15:09

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez elzbieta45 » 24 paź 2012, o 13:05

nawet z mezem masz inne zdanie i tez rodzi sie konflikt ale dogadywanie sie i umiejetnosci zycia w zgodzie
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez stokrotka1011 » 24 paź 2012, o 17:39

Zależy od codzienności.
Np: ja mam teściową do rany przyłóż ale nie wyobrażam sobie żebyśmy razem pod jednym dachem mieszkały, ona jest starsza i jak wiadomo więcej przeżyła i ładnie ujmując będzie mnie pouczac, że lepiej będzie jak zrobisz tak czy inaczej, więc wolę osobno i nie niszczyc tych dobrych relacji.

Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
stokrotka1011
Miła Kobietka
 
Posty: 59
Dołączył(a): 3 sie 2012, o 12:35

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez sun979 » 24 paź 2012, o 21:01

W głębi serca oczywiście wolałabym być na swoim, ale tłumaczę sobie też to w ten sposób, że będą plusy. Planuje iść na studia, nie rezygnować z rozwijania się zawodowo itd, wiem, że wtedy rodzina narzeczonego z chęcią by pomogła gdyby w przyszłości było dziecko. Ci ludzie są na prawdę pomocni. Nie widzę w tej rodzinie żadnej wrogości i zazdrości. Znam ich kilka lat. Remontujemy to mieszkanie od roku i miałam okazję zauważyć jak jest z tym wtrącaniem. Szczerze " teściowa " zawsze przyszła, zobaczyła co mamy nowego, ale zawsze chwaliła i nie krytykowała. Denerwuję mnie to doradzanie, bo to owszem jest, ale nie ma naciskania. Mówi mi no to można tak itd. Ja mimo wszystko mówię jak ja wolę, po czym ona przyznaję, że mam rację. Najbardziej mnie denerwuję tylko, gdy przyjeżdżamy z zakupów, szybko chce z tym na górę iść to ona zawsze wyjdzie, a co to macie, a za ile itd. Jest wkurzające to, że każdy na bieżąco musi wiedzieć co nowego mamy, są bardzo ciekawi jak urządzamy to mieszkanie. Jak sobie z tym poradzić? Nie chcę ją urazić jeszcze, gdy nie jestem nawet żoną syna. Czy w przyszłości mówić jej prosto z mostu, że denerwuję mnie to? A może tak jest, bo nie jestem tam na co dzień. Raz na kiedy mnie widzą i potem przychodzą patrzeć co robimy na górze. Jak raz byłam przez dłuższy czas to taki spokój, że aż dziwnie mi było... bo albo ktoś w pracy itd.
sun979
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez kisiaa » 25 paź 2012, o 11:00

hej
ja 2 miesiące temu wyszłam zamaż. również nie chcieliśmy brać kredytu wiec postanowiliśmy że wyremontujemy sobie polowe domu. zaczęliśmy mieszkać z moja teściowa jakieś 2 miesiące przed ślubem, wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie, ale kasa była potrzebna na remont i na wesele wiec stwierdziliśmy ze zaoszczędzimy trochę grosza wyprowadzając sie z wynajętego mieszkania.
moja teściowa ma ciężki charakter, wiec wiedziałam ze łatwo nie będzie.
ale jest jeszcze gorzej. wpieprza się we wszystko.ostatnio mówiła mi jak mam u nas w sypialni zasłonki założyć. od jakiegoś czasu nie podobało sie jej jak jedna ściana jest pomalowana, my pojechaliśmy do moich rodziców na weekend a ona przemalowała nam ścianę.
ma trochę swoich pieniędzy i myśleliśmy ze będzie sie dokładać do rachunków nie wymagamy żeby płaciła całości czy tez połowy ale jakoś symbolicznie, ale nie.nawet krus jej musimy opłacać bo sama nie opłaca, a z tego co wiem to mało kasy nie ma.
kisiaa
Miła Kobietka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 3 paź 2012, o 11:42

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez sun979 » 30 paź 2012, o 14:17

kisiaa napisał(a):hej
ja 2 miesiące temu wyszłam zamaż. również nie chcieliśmy brać kredytu wiec postanowiliśmy że wyremontujemy sobie polowe domu. zaczęliśmy mieszkać z moja teściowa jakieś 2 miesiące przed ślubem, wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie, ale kasa była potrzebna na remont i na wesele wiec stwierdziliśmy ze zaoszczędzimy trochę grosza wyprowadzając sie z wynajętego mieszkania.
moja teściowa ma ciężki charakter, wiec wiedziałam ze łatwo nie będzie.
ale jest jeszcze gorzej. wpieprza się we wszystko.ostatnio mówiła mi jak mam u nas w sypialni zasłonki założyć. od jakiegoś czasu nie podobało sie jej jak jedna ściana jest pomalowana, my pojechaliśmy do moich rodziców na weekend a ona przemalowała nam ścianę.
ma trochę swoich pieniędzy i myśleliśmy ze będzie sie dokładać do rachunków nie wymagamy żeby płaciła całości czy tez połowy ale jakoś symbolicznie, ale nie.nawet krus jej musimy opłacać bo sama nie opłaca, a z tego co wiem to mało kasy nie ma.


Oj to współczuję Ci. Masakra jakaś, żeby teściowa malowała w Twoim mieszkaniu. Ja bym powiedziała prosto z mostu co o tym myślę. U nas nie ma takiej opcji. Mam tyle lepiej, że będziemy mieć piętro i zawsze mogę go zamknąć w przyszłości, gdyby moja teściowa mi ingerowała w ten sposób jak coś. Będziemy mieć osobne liczniki, więc rachunki teściów mnie nie będą interesować.
Boję się tylko, że zrobimy tą górę, a potem się okażę, że nie umiem żyć z teściami pod jednym dachem. Na szczęście pieniądze włożone w ten dom są pieniędzmi, które dostaliśmy.


Powiem Wam, że bardzo się kłócimy z narzeczonym przez tą kwestie. :( Ja mam ciągłe obawy, niepewność jak to będzie. Nawet mu to powiedziałam i to tylko pogarsza sprawę. Przez to wszystko tak się stresuję, że pomału się przestałam cieszyć z tego ślubu, tego wszystkiego... Nie wiem czemu tak mam. Łapie jakieś ciągłe dołki.
Proszę poradźcie mi jak zmienić nastawienie.
To negatywne nastawienie do mieszkania z teściami wynika z tego jak słyszę ile z tym jest problemów tu na forum i w ogóle kiedyś mieszkałam z dziatkami. Widziałam jakie były relacje mojej mamy z teściową. Fakt, że moja mama jest strasznie nerwowa i babcia przechodziła jej przez mieszkanie. Ja będę mieć tylko niby wspólne wejście, ale i tak się boję. Sorry, bo strasznie marudzę tu, ale nie mam się komu wyżalić...
sun979
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez dobroslawa » 30 paź 2012, o 15:53

Mieszkanie z rodzicami czy teściami ma też swoje plusy. Zawsze można się dogadać. Na włąsnym przykładzie przekonałam się, że wystarczy z góry ustalić pewne granice, których nie może przekroczyć żadna ze stron i dzięki temu spięcia zdarzają się sporadycznie, bo tak naprawdę nie da się ich zupełnie wykluczyć. Poza tym dziadlkowie to świetna i nieoceniona pomoc w opiece nad dziećmi, zwłaszcza małymi,a tak nienawidzone porady teściowej w sprawie karmienia czy pomocy dziecku podczas kolki bywają zbawcze.
dobroslawa
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez sun979 » 31 paź 2012, o 18:38

dobroslawa napisał(a):Mieszkanie z rodzicami czy teściami ma też swoje plusy. Zawsze można się dogadać. Na włąsnym przykładzie przekonałam się, że wystarczy z góry ustalić pewne granice, których nie może przekroczyć żadna ze stron i dzięki temu spięcia zdarzają się sporadycznie, bo tak naprawdę nie da się ich zupełnie wykluczyć. Poza tym dziadlkowie to świetna i nieoceniona pomoc w opiece nad dziećmi, zwłaszcza małymi,a tak nienawidzone porady teściowej w sprawie karmienia czy pomocy dziecku podczas kolki bywają zbawcze.



A Ty jakie granice ustalałaś z teściami? Czy wynikało to w trakcie mieszkania, czy od razu po ślubie usiedliście i ustaliliście pewne granice? Właśnie wiem o tym, że będę mieć od nich dużo pomocy w opiece nad dzieckiem, gdy się pojawi. Np. choćby jak będę studiować. Tak planuję w przyszłości, dziecka na razie nie mam... Tak sobie tylko planuję.

Jak dobrze, że chociaż jedna osoba ma takie myślenie! ;)
Czy ma ktoś jeszcze jakieś doświadczenia z mieszkania z teściami?
sun979
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez palilej » 3 lis 2012, o 12:51

Nie polecam! Weźcie nawet kredyt, ale idźcie na swoje mieszkanie... Mowię Wam to coś okropnego...

Ekskluzywny portal z randkami dla dorosłych: http://www.igraszka.pl - Zapraszam!
palilej
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 3 lis 2012, o 12:40

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez Cynamon » 3 lis 2012, o 17:07

Nie ważne, czy teściowie są ok, czy nie. Mieszkanie u kogoś zawsze stawia nas w gorszej sytuacji. Zawsze jak coś nam nie pasuje, a nawet nie nam, to i tak my musimy się spakować i wynieść.

Profesjonalne doradztwo Chiny, albo firmy szkoleniowe. Kliknij w to czego poszukujesz.
Avatar użytkownika
Cynamon
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 3 lis 2012, o 16:52

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez sun979 » 4 lis 2012, o 13:09

palilej napisał(a):Nie polecam! Weźcie nawet kredyt, ale idźcie na swoje mieszkanie... Mowię Wam to coś okropnego...


Dla mnie może to nie jest radość wielka z tego powodu, ale okropność? Bez przesady. Dużo osób właśnie tak myśli, bierze kredyt, a potem nie ma za co żyć. Niestety w tych czasach trzeba myśleć nie tylko o wygodzie...
sun979
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez sun979 » 4 lis 2012, o 13:12

Cynamon napisał(a):Nie ważne, czy teściowie są ok, czy nie. Mieszkanie u kogoś zawsze stawia nas w gorszej sytuacji. Zawsze jak coś nam nie pasuje, a nawet nie nam, to i tak my musimy się spakować i wynieść.


No mi się wydaję, że ważne czy są ok. A czemu w gorszej? Jeśli teściowie pomogą w opiece nad dzieckiem? To nie jest np. jakiś plus? Dlaczego mam się wynosić jeśli część domu będzie przepisana na nas?
sun979
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez dobroslawa » 6 lis 2012, o 01:51

Ustalanie granic było właściwie bezbolesne dla obu stron. Jeszcze przed ślubem rozmawialiśmy sobie podczas wspólnych spotkań, jak chcemy ze sobą żyć. Pojawiały się różne tematy. Np. powiedziałam,że nie będę się wtrącać w organizację imeinin czy urodzin, najwyżej pomogę w przygotowaniach, żadnych rozmów na tematy dotyczące wyłącznie osobistych spraw między mną a mężem, nie interesuję się finansami teściów i oni naszymi i wiele innych drobiazgowych spraw, na których wymienianie nie ma tu miejsca, bo nikomu nie chciałoby się tego czytać:D
Wspólne sprawy to np. kwestia planowania wyjazdu na większe zakupy, przygotowanie posiłków, zazwyczaj ja gotuję, kiedy teściowa źle się czuje lub jedzie do córki pomóc przy wnuku. Często trzeba ustalać termin wyjścia z domu tydzień wcześniej, bo jak większość ludzi, teściowie też mają swoje sprawy i potrzeby.
Dziadkowie chętnie zostają z wnuczką lub zabierają ją ze sobą, kiedy ja muszę wyjść z domu. Jestem na etapie poszukiwania pracy, więc średnio raz w tygodniu teściowie zostają z małą na kilka godzin.
Taki układ jest zdrowy i jak dotąd sprawdza się od prawie trzech lat. Oczywiście z czasem będą wprowadzane zmiany w zależności od potrzeb obu stron.
dobroslawa
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez Cynamon » 6 lis 2012, o 19:09

sun979 napisał(a):No mi się wydaję, że ważne czy są ok. A czemu w gorszej? Jeśli teściowie pomogą w opiece nad dzieckiem? To nie jest np. jakiś plus? Dlaczego mam się wynosić jeśli część domu będzie przepisana na nas?


Ważne czy są ok jest wtedy jak już mieszkasz razem. W gorszej, bo to Ty mieszkasz u kogoś, a nie ktoś u Ciebie. Plusy oczywiście, że są takiego mieszkania. Nie wiem tylko czy są aż tak duże aby miały spowodować podjęcie decyzji o zamieszkaniu u kogoś.

Profesjonalne doradztwo Chiny, albo firmy szkoleniowe. Kliknij w to czego poszukujesz.
Avatar użytkownika
Cynamon
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 3 lis 2012, o 16:52

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez PaulaJ » 6 lis 2012, o 20:22

ja mam nadzieje że nie będę musiała mieszkać z moją przyszłą teściową bo jest typem kobiety rodem z filmów: kochany syneczek i zła synowa. już teraz daje poznać po sobie że przeszkadza jej to że jej syn kogoś ma. Patrząc na taką opcję z drugiej strony, mojemu ukochanemu nie przeszkadza to, żebyśmy zamieszkali z moimi rodzicami, świetnie się dogadują. Mieszkam w wielopokoleniowej rodzinie z rodzicami taty, więc moja mam jest w tej sytuacji że mieszka z teściami i też jest OK. Jednak jeśli by doszło do tego że będziemy mieszkać razem rodzice chcieli by "podzielić" dom, jest na tyle duży że spokojnie każdy może zająć swoje piętro :)

"Jedyny sposób, by odkryć granice możliwości, to przekroczyć je i sięgnąć po niemożliwe"
Avatar użytkownika
PaulaJ
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 6 lis 2012, o 15:02

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez ivetka251 » 16 lis 2012, o 00:40

Tak, mieszkanie z teściami ma swoje plusy i minusy, z tym, że wszystko zależy od relacji jakie są pomiędzy Wami. Ja z teściową mieszkam od pół roku. Gdy byłam na studiach moi rodzice kupili mi niewielkie mieszkanie, ale mój narzeczony nie wyobrażał sobie życia w mieście, a tym bardzie w bloku. Oboje wychowaliśmy się na wsi na własnym podwórku. Jeszcze zanim zaczęliśmy planować ślub, wiele razy rozmawialiśmy o tym gdzie będziemy mieszkać. On przedstawiał mi całe listy powodów dla których jego zdaniem powinniśmy mieszkać w jego rodzinnym domu. Ja zwyczajnie bałam się, bo mieszkając sama przyzwyczaiłam się do tej wygody i nie wiedziałam jak miałabym się przestawić na mieszkanie z nimi. Z drugiej strony wiedziałam jakim wyrzeczeniem będzie dla niego życie w bloku w którym ja sama nieraz się dusiłam. Decyzja musiała jednak zapaść. Kierując się jego dobrem zgodziłam się na powrót w rodzinne strony.
Postanowiliśmy, że spróbujemy mieszkać z jego rodzicami, chociaż zwyczajnie baliśmy się, że wpakuje kasę w remont, a potem dojdziemy do wniosku, że to nie wypali i będziemy musieli się spakować i z niczym wrócić do mojego mieszkanka. Dom jest duży, piętrowy. My mieszkamy na górze. Mamy tu dwa pokoje. Jeden z nich, mój mąż, odremontował jeszcze przed ślubem, a po ślubie w drugim zrobił man piękną sypialnie. mamy tu jeszcze spory strych, więc wiosną mamy zamiar zrobić jeszcze łazienkę i garderobę. Na kuchnie niestety zabraknie już miejsca, wiec dzielę ją z teściową. Przed ślubem ubolewała nad tym, że nie mamy możliwości zrobić sobie oddzielnego wejścia, bo schody wychodzą w salonie, ale już się przyzwyczaiłam.
Moja teściowa nie wtrąca się praktycznie do niczego. Ale to dlatego, że mój mąż tak ją "wychował". Od zawsze nie pozwalał jej wtrącać się w jego sprawy i tak już zostało. Czasem widzę, że ciekawi ją co kopiliśmy, albo dokąd wychodzimy, ale nie pyta, za to ja, jak mam dobry humor, sama jej powiem. Jest ok, może dlatego, że sama mieszkała kiedyś z teściową która zatruwała jej życie. Oczywiście czasem nie denerwuje, jak i zapewne ja ją, bo przecież mamy inne przyzwyczajenia, gusta itd, ale od tego się nie umiera :) Nie wchodzimy sobie w drogę i już. Gdy mam dobry humor- zrobię nam kawę, gdy zły- wypiję ją w samotności.
Mam koleżankę która me despotyczną teściową i zastanawiała się swojego czasu czy da radę z nią mieszkać...ale z taka to i ja bym nie wytrzymała. Moja nie skąpi, nie zrzędzie, nie ma nic przeciwko temu, że często wychodzimy i przyjmujemy znajomych, bo sama lubi zwołać koleżaneczki na ploteczki i nalewkę.
...a ja, ja spędziłam lato opalając się w ogrodzie, pieląc kwiatki w ogródku, obkaszając drzewka zasadzone przez mojego mężusia, czytając książkę w altance i bawiąc się ze sprezentowanym przez męża szczeniaczkiem. Z dala od miejskiego zgiełku, tłoku, spalin.

Nie można mieć wszystkiego. Każdy wybór jest kompromisem. Na tym polega trudność życia.
Avatar użytkownika
ivetka251
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 15 lis 2012, o 23:11

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez martula11 » 21 lis 2012, o 14:46

wszystko tylko zdala od tesciów :):)

Lajkujcie mój profil
martula11
Miła Kobietka
 
Posty: 50
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 22:55

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez jowita1 » 21 lis 2012, o 20:32

w życiu bym czegoś takiego nie chciała ! przepraszam, ale nie. Zawsze będzie Ci ktoś chodził po mieszkaniu, zawsze będzie jakiś problem, bo coś na podwórku źle zrobisz, cokolwiek ... Ja bym wolała wynająć i być na swoim !
jowita1
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 21 lis 2012, o 20:25

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez sun979 » 27 lis 2012, o 20:42

:( ale się zdołowałam... Nie wiem co mam robić. Mój facet robi wszystko bym czuła się u niego jak najlepiej. Mamy już zrobioną taką piękną sypialnie, salon i gabinet. Będziemy robić jeszcze kuchnię, a po ślubie łazienkę. Jakby nie było, coś pieniędzy już włożył na to co jest zrobione. Nie wyobrażam sobie wynajmować coś i płacić za nieswoje mieszkanie. Jednak przeraża mnie fakt, że teściową będę mieć tak blisko i w każdej chwili może przyjść na górę. Nie mam chyba wyjścia. Jak będzie za bardzo się wtrącać to po prostu jej to będę mówić.W najgorszym wypadku zrobimy osobne wejście kiedyś. Nie muszę mieć nie wiadomo jak czułe relacje z nią. Nie będę ukrywać jak mi coś będzie przeszkadzać...
sun979
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez mariolka » 27 lis 2012, o 21:55

i tam masz super, że macie osobne piętro dla was, cieszcie się sobą i nie przejmujcie teściami !!!

Avatar użytkownika
mariolka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 27 lis 2012, o 21:48

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez mysienka81 » 28 lis 2012, o 11:03

Witaj ja mieszkam z tesciami prawie 8 lat moge ci powiedziec ze nie byla to do konca dobra decyzja ciagle zgrzyty wtracanie sie do wszytkiego glownie tesciowej ale juz budujemy wlasny dom wiec zyje tym ze kiedys przeprowadze sie na swoje i nie bede musiala znosic u wag i rad innych
mysienka81
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 28 lis 2012, o 10:58

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez kokkosowa » 28 lis 2012, o 15:08

ja mieszkałam z teściową tylko pół roku,dłużej nie wytrzymałam i wróciłam do swojego rodzinnego miasta,to tylko przyspieszyło naszą decyzję o wzięciu kredytu na mieszkanie,nie żałujemy tej decyzji.
kokkosowa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 16
Dołączył(a): 27 lis 2012, o 18:23

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez lego » 13 sty 2013, o 14:27

Moja Kobieta ma Wielkie Szczęście :) Jak się poznaliśmy to ja już miałem własne mieszkanie :) Spłacam Kredyt Mieszkaniowy :) Nie czekałem aż mnie rodzice wyrzucą z mieszkania ;)
lego
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 30 lip 2012, o 07:45
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]