czy to ma sens?

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

czy to ma sens?

Postprzez welle » 16 kwi 2017, o 23:58

witam, dlaczego tu o tym pisze bo to chyba kobiety będą wiedziały najlepiej czy jest sens, większość facetów mówi daruj sobie,
długo by opowiadać historie tego związku, wzloty i upadki, radość i smutek, pełna czułość i obojętność. ale do rzeczy jak to się mówi kontrola podstawą zaufania w związku, jedni mówią tak inni mówią chore. Prywatność się każdemu należy. ale jaka prywatność? po kilku burzliwych miesiącach w których to chłód zapanował postanowiłem sprawdzić jak wygląda prywatność osoby, którą kocham. W każdej rozmowie zapewniała, że nic się nie dzieje że trochu się nie układa. Więc po rozmowie z fachowcami założyłem system monitorujący mój samochód. Co się okazało, otóż to nic się nie dzieje to było szokiem dla mnie, moja ukochana osoba dzwoniła do swojego kolegi z pracy i klasycznie teoretycznie się słownie kopulowali, akcja scenariusza słownego niczym opisanie pierwszego lepszego z brzegu filmu dla dorosłych, mało tego w rozmowie ze siostrą przyznaje się do zdrady i, że ma wyrzuty moralne ale nie względem mnie tylko względem moralności bo zacytuje "bzykła gówniarza" finał sprawy oczywisty - aut.
ale jak to w miłości bywa wybaczamy sobie nie jedno, każdy popełnia błędy nikt nie jest święty. choc wybaczas ie ciężko to zapomnieć hmmm
próba naprawienia sytuacji, rozmowy, deklaracje, kolejne wzloty i upadki, ale co należało by powiedzieć telefon ukochanej to twierdza nie do zdobycia. wiecznie wyciszony bez wibracji. Moja praca polega na częstych wyjazdach, wiec dzwonienie jest rzeczą naturalną, dzwoniąc po pracy wiecznie zajęte, jak się wszczeliłem to znów non stop ktoś dzwonił i przerywaliśmy rozumowe i tak w kółko, wracam telefon milczy, pytam o co chodzi? odp - ale to przecież ja dzwonię do kogoś. Mało tego wyjścia mojej ukochanej to swoista komnata tajemnic, wydusić gdzie idzie to jak trafić szóstkę w totka, luźne zdanie tylko rzucone - na piwo z koleżankami. o której wrócisz? odp - to zależy jak będzie.
poznanie znajomych ukochanej mi osoby graniczy z cudem, choć moich zna.
Nie wiem jak u Was kobiety to wygląda, ale dla mnie rozmowa to dialog, gdzie będąc z kimś opowiada się to i tamto. o problemach, o pracy o znajomych, o widzianych rzeczach. Nasze rozmowy wyglądają tak - ja, mówię i opowiadam wszystko, a z drugiej strony cisza. Pytam jak w pracy? odp - fajnie, cięzko, dużo pracy, klientów dużo i tak na zmianę.
gdziekolwiek nie wyjeżdżaliśmy telefon max wyciszony, jakiekolwiek sprawdzanie czegokolwiek w sieci tylko z mojego tele - argument - masz bezpłatną siec. oprócz rozmów przez telefon z rodziną i dzieckiem byłem świadkiem jednej
przebieg
-no co tam?
-...............
-nie wiem
-............
-nie wiem
- ..........
- Aha (potwierdzające)

nastało kolejne rozstanie, nie wytrzymałem tego bo to chore, po całej "aferze" z seks telefonem i zdradą dalej jest to samo

mimo wszystko kocham ją, ale czy to ma sens kolejny raz próbować dotrzeć do niej?

jak to Waszymi oczami kobiety wygląda?
pozdrawiam
welle
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 16 kwi 2017, o 23:56

Re: czy to ma sens?

Postprzez BlackWolf » 17 kwi 2017, o 09:01

Moim zdaniem nie ma.
Nie widzę sensu ratowania waszego "związku", ponieważ nie ma czego ratować.
Moim zdaniem ten związek to fikcja i tylko Ty uparcie chcesz żeby było inaczej.
W tym co opisałeś nie dostrzegam żadnej miłości z jej strony ani wyrzutów sumienia, że Cię zdradziła.
Owszem "moralniak" jest tylko dlatego, ponieważ chłopak był młody.
Nie żałuje tego co Tobie zrobiła, tylko co zrobiła sobie -spała z "gówniarzem", jak to określiła.
A gdzie jesteś w tym wszystkim Ty?
Sam z resztą wiesz jak zachowują się osoby, które kochają i którym na kimś zależy.
Zastanów się po co chcesz być z nią.
Za co ją kochasz? Dlaczego?
Za ten cały ból jaki Ci sprawia?
Za zdrady?
Za obojętność względem Ciebie?
Za egoizm?

Z pewnością była niegdyś inną osobą, ale nie trzymaj się kurczowo tego jak było i co było między wami, tylko spójrz na to jak jest teraz.
Ona nie chce niczego naprawiać. Nawet nie ma poczucia winy, żadnej skruchy.
Zero zainteresowania Tobą i tym co czujesz.
Według mnie nie ma nic i lepiej dla Ciebie było by pogodzić się z tym i odejść od niej.
Zasługujesz na kobietę, która będzie Cię szanować, będzie Ci wierna i okaże zainteresowanie a nie obojętność...

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: czy to ma sens?

Postprzez Jaśmin » 18 kwi 2017, o 13:02

BlackWolf opisała wszystko idealnie, mam dokładnie takie samo zdanie jak ona. Do tanga trzeba dwojga a w tym tangu jesteś Ty sam, próbujący udźwignąć ten związek za was oboje. Nie ma to sensu. Ty też masz prawo być z kobietą, która będzie o Ciebie zabiegała, dbała o Twoje uczucia, o wasz związek, o to byś był w nim szczęśliwy.

To, że Ciebie zdradziła i zero wyrzutów sumienia to hit nad hitami. Nie zasłużyła na Twoje przebaczenie, moim zdaniem.

y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
Obrazek
Avatar użytkownika
Jaśmin
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 743
Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
Lokalizacja: Hiszpania
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Google [Bot]