No to mam mały problem..
Zacznijmy od tego że mam 17 lat. Poznałam parę miesięcy temu chłopaka.(Kacpra 19 lat)
był on z moją przyjaciółką.. No i czasami wychodziliśmy gdzieś razem czasami nas odprowadzał na dworzec takie tam.. często z nim pisałam, lecz tak normalnie o różnych sprawach.
Po dwóch miesiącach oni zerwali ze sobą, około miesiąc temu napisałam do niego w pewnej sprawie a on się spytał czy się spotkamy to ja się zgodziłam, spędziliśmy parę godzin, było ok.
Dobra podobał mi się ale nic do niego nie czułam. Potem na jednej imprezie przyjaciółka wzięła mój telefon i napisała do niego w moim imieniu że go kocham i takie różne w sumie nie zareagował tak źle. Chciał się nawet spotkać i o tym pogadać.. Ja na drugi dzień mu wszystko wyjaśniłam i wg, no i znowu było wszystko po staremu, aż do czasu kiedy nie zaczęłam do niego czegoś czuć, zauroczyłam się w nim. No i jak pisaliśmy zapytałam się go co by zrobił jeśli by się okazało że to wszystko co wtedy moja przyjaciółka pisała było prawdą.. odpowiedział że nie wie. I tak potem wyszło, że dowiedział się, że coś do niego czuje, chciał się spotkać, myślałam że wszystko będzie dobrze, ale on nagle wypalił z pytaniem czy jestem dziewicą.. no i potem napisał że bardzo go ciągnie do kobiecego ciała i takie tam.. Nie wiedziałam co mam o tym myśleć, potem napisał że bd lepiej jeśli jednak będziemy się tyko kolegować.. W sumie to już i tak nie miało dla mnie to znaczenia, bo potej rozmowie myślałam, że dla niego liczy się tylko seks.. No i nie odzywał się do mnie z dwa tygodnie a ni ja do niego, myślałam że koniec znajomości. Aż do czasu gdy napisał, znowu był tą samą osobą co wcześniej, chcę się spotkać. Nie wiem co mam robić, z jednej strony ciągnie mnie do niego, mam nadzieje, że jednak nie jest taki, że nie zależy mu tylko na jednym i że będzie wobec mnie w porządku, z drugiej jednak strony boje się, że jeszcze bardziej "uzależnię" się od niego a on okaże się osobą, z która nie chciałabym mieć do czynienia.
Jak macie jeszcze jakieś pytania to piszcie