Wrócić czy odejść na zawsze?

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Wrócić czy odejść na zawsze?

Postprzez niezdecydowanaona » 24 lip 2012, o 13:20

Kochane. Nie wiem od czego zacząć. Nie chcę niczego pominąć, zarówno tego dobrego, jak i złego.
Otóż wszystko zaczęło się 20 miesięcy temu. Nowe liceum nowi znajomi. Wtedy poznałam X. Zaczęliśmy grać w jednym zespole muzycznym i staliśmy się też parą. Były wzloty i upadki, bo X ma dosyć ciężki charakter (chyba po ojcu), co mogę przypisać także sobie. Ma też przykre doświadczenia z przeszłości, zdrada byłej dziewczyny, rozwód rodziców (także przez zdradę matki) etc. Będąc ze mną starał się otoczyć mnie całym sobą. Dbał o mnie, stawiał zawsze na pierwszym miejscu. Nie potrzebował kumpli. Liczyłam się tylko ja. Podobało mi się w nim to, że jest pracowity, pomocny i ma dobre serce. Jednak mieliśmy kilka porządnych kłótni, szło zwykle o pierdoły, ale wzajemne nakręcanie się prowadziło do ostrych słów i trzaskania drzwiami. X jest typem zazdrośnika, kogoś, kto nie lubi żadnego mojego kumpla. Ma sporo wad, jest arogancki, złośliwy i zawsze wszystko wie najlepiej. Często szły także kłótnie o jego charakter, nie podobał mi się jego stosunek do moich przyjaciół, jego ironiczne teksty, porywczość i cwaniakowanie. Przestałam spotykać się z wieloma znajomymi. Zostały mi może 3 przyjaciółki od serca, z którymi z resztą też rzadko się widywałam. Rozmawiałam z nim o tym i obiecał że się postara być lepszym, efekty były widoczne, zaczął akceptować moje potrzeby, choć czasem zdarzało mu się burknąć pod nosem jakiś ironiczny komentarz na temat moich znajomych, ale wiem że się starał. Żeby nie było że jestem taka niewinna... ja także mam wiele wad. Często sama prowokuję, jestem osobą która wszystko bierze na serio, obrażam się o byle pierdołę i jestem chyba równie zazdrosna jak X. Ostatnio stwierdziłam, że nasze relacje są nieco toksyczne. Kłótnie były coraz częściej, kilka razy oboje rzuciliśmy w siebie wyzwiskami, co mnie bardzo bardzo zabolało. To ja, jako pierwsza przełamałam barierę i powiedziałam bardzo przykre słowo. Żałowałam tego bardzo, przeprosiłam, bo nie czułam się z tym dobrze. Było to w wyniku ostrej wymiany zdań. Od tego momentu on też się nie oszczędzał, nie raz padło stwierdzenie, że jestem chora powinnam się iść leczyć, mam coś z głową. Kilka razy usłyszałam też "wal się". Za każdym razem on przepraszał. Ale nie mogłam tego dłużej ciągnąć. Oboje mamy cięty język. Dałam nam czas 2 tyg. próby, napominałam o tym partnerowi, ale on chyba nie brał tego na serio. Postanowiłam, że jeśli w tym czasie żadne z nas się nie poprawi, będzie to koniec związku. Rozstałam się z nim w niedzielę. Teraz cierpię niemiłosiernie. Chciałabym zacząć wszystko od nowa, ale boję się, że skończy się tak jak teraz. Wiem, że X chce się zmienić. Rozmawialiśmy o tym jeszcze w dzień zerwania. Powiedziałam, ze potrzebuję czasu na przemyślenia, ale na 90% jest to koniec na amen. Jest nam obojgu ciężko, bo mimo, że mamy takie charaktery to życie byśmy za siebie oddali. Nie wiem co robić? Czy dać nam drugą szansę, czy po prostu nie jesteśmy sobie pisani? Czy możliwe jest, żeby nasze relacje uległy zmianie jeśli oboje się postaramy?
Dziewczyny nie wiem co robić.
niezdecydowanaona
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 24 lip 2012, o 13:17

Re: Wrócić czy odejść na zawsze?

Postprzez on89 » 24 lip 2012, o 14:41

Czyli go kochasz. To dobrze. On chyba Cie tez kocha. Chociaz ja nigdy do swojej dziewczyny nie powiedzialem "wal sie" a i rzadko sie klocimy, raczej to wyglada tak, ze ja mowie co mam na dany temat do powiedzenia i co o tym sadze, a co ona zrobi z tym to juz jej decyzja.
Dlatego troche mnie niepokoi, ze Wasz zwiazek pod wzgledem toksycznosci staje sie coraz gorszy. Teksty typu wal sie, itd... oznaczaja tylko i wylacznie brak szacunku. Ale z tego co opisujesz to Twoj chlopak mial dosc ciety jezyk, bezposredni i stawajacy swoje wybujale ego na piedestale...
On chce sie zmienic , to dobrze dla Ciebie.
Ja, na Twoim miejscu dalbym szanse , sobie i jemu. Musicie otwarcie porozmawiac, nawet przy piwie, otwarcie to co faktycznie Was drazni, to co Ciebie drazni w nim, co jestes w stanie stolerowac, a co doprowadza Cie do bialej goraczki i vice versa, niech on opowie. Nie zmieniajcie sie na sile. Ani Ty nie oczekuj , ze on calkowicie sie zmieni, ani on od Ciebie nie moze.
Pamietaj: Nie zmienisz nigdy osobowosci danej osoby. Ani on Ciebie, ani Ty jego. Ale zachowania Was denerwujace mozecie w sobie zmieniac...
Popracujcie nad tym...
on89
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 21
Dołączył(a): 23 lip 2012, o 20:02

Re: Wrócić czy odejść na zawsze?

Postprzez mycha25 » 24 lip 2012, o 17:21

Piszesz tu że on cały czas próbuje się zmienić ale nie piszesz nic o tym że Ty też więc chyba nie próbujesz.Skoro masz tak samo wybuchowy charakter jak on to nie możesz od niego wymagać zmian jak sama ze sobą nic nie robisz.Jeżeli chcecie być razem to oboje musicie się postarać by zmienić Wasze charaktery.Wiadomo że jakieś kłótnie będą zawsze ale nie muszą one wyglądać tak jak teraz.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Wrócić czy odejść na zawsze?

Postprzez Tinuviel » 26 lip 2012, o 18:29

Dokładnie. Myślę, że nie powinnaś wymagać by tylko Twój partner się zmienił i stawiać mu jakieś okresy próbne. To nie zwierzak, którego możesz wytresować. Warto najpierw zacząć od siebie. Tym bardziej, że jego zazdrość da się zrozumieć przez jego dotychczasowe doświadczenia. Nie chcę go tłumaczyć, ale życie doświadczyło mnie bardzo podobnie, dlatego wiem, że czasem (mimo że bardzo się chce) nie da się o tym zapomnieć. Jednak to wpłynęło znacząco na jego życie i wiele by mu też pomogło jakby wiedział, że ma w Tobie przyjaciela, który mimo wszystko jest obok i pomoże mu przezwyciężyć tę zazdrość i zaborczość :-) Moim zdaniem nie powinnaś przekreślać tego związku. Mimo wszystko napisałaś, że to bardzo dobry człowiek, a serce jest najważniejsze. Jak się poczyta wiele postów na tym forum to można zauważyć, że nie każdy trafił na takiego ciepłego faceta. Dlatego moim zdaniem powinnaś postarać się zawalczyć o ten związek i po prostu wiele z nim rozmawiać. Jak będziecie wiedzieli, że możecie na sobie polegać, to na pewno z czasem wypracujecie u siebie zdolność rozmowy :-) Trzymam kciuki!

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wrócić czy odejść na zawsze?

Postprzez paralotnia » 8 gru 2012, o 19:58

Obawiam się, że nie macie szans.
paralotnia
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], RowdyLenker