W dużym skrócie.
Tabletki Yaz biorę od 4 lat i w zasadzie mogę wypowiedzieć sięo nich na plus - nie przytyłam, nic mnie nie boli, nic mi nie wyskakuje na twarzy. Właściwie tabletki idealne.
Mój facet uważa jednak (jesteśmy ze sobą 5 lat, on 26l, ja 25l), że przez Yaz mam bardzo obniżone libido. Sama nie wiem - byc może. Ciężko mi porównać to jak było 4 lata temu, a jak jest teraz. Fakt faktem, nie kochamy się za często bo ja nie mam na to ochoty. Dodam jednak, że nie mieszkamy razem więc i nie wchodzi w grę codzienne odmawianie mu.
Ostatnio nasze kłótnie nt braku seksu stały się tak częste, że nie wytrzymuję NAjgorsze jest to, że on wymaga ode mnie żebym rzuciła tabletki, a ja nie chcę, bo panicznie boję się ciąży. Dodatkowo zaczynam się zastanawiać, czy brak ochoty na seks to wina tabletek, czy tego, ze on mnie już nie pociąga (co trudno mi obiektywnie stwierdzić). I jeszcze jedno - orgazm. W ciągu tych 4 lat mogę na palcach policzyć ile razy udało mi się osiągnąć orgazm. Dlatego też nie wiem czy to, że odtrącam chłopaka wynika z obniżonego libido czy zniechęcenia seksem i frustracją. Nie wiem, co mam robić. Nie wiem jak nam pomóc Może którś z Was miała podobne problemy? Jak sobie z nimi poradziłyście? Proszę o jakąkolwiek wskazówkę..