przez agocha96 » 21 lis 2017, o 15:45
Kilka warstw przy 20 stopniach? No błagam... A później płacz, bo nie wiadomo dlaczego chore...
3 miesięczne dziecko to już nie noworodek, nie potrzebuje specjalnego dogrzewania. W maju, jak było 20 stopni, to mój 3,5 miesięczny synek miał na sobie body z krótkim rękawem, półśpiochy, bluzę, skarpety, przykryty cienkim kocykiem. Bez czapki, tylko jak wyjmowałam go z gondoli, to zakładałam chusteczkę, jeśli wiał wiatr lub grzało słońce.
Teraz ma 10 miesięcy i jeździ już w spacerówce. Przy około 3-4 stopniach, jak teraz, w ruch idzie body, bluzka, zimowa kurtka, spodnie, skarpety, niechodki, szalik, rękawiczki i czapka wełniana. Na to kładę gruby koc i okrycie od wózka. Nie jest ani zmarznięty, ani zgrzany. Rozumiem, że dzieci są różne, ale jak widzę przy 10 stopniach w listopadzie malucha w kombinezonie, śpiworze i grubaśnej czapie, to mi go najzwyczajniej w świecie żal...
-
- agocha96
- Jestem tu nowa :)
-
- Posty: 4
- Dołączył(a): 21 lis 2017, o 12:52