Seks, a związek

Rozmowy o seksie i seksualności,o naszych pragnieniach, fantazjach erotycznych. Jak zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą? Te i inne tematy związane z seksem i antykoncepcją poruszamy tutaj.

Seks, a związek

Postprzez Pletwa Reborn » 8 lis 2016, o 10:56

Czy według was niesatysfakcjonujący seks jest częstą przyczyną rozpadu związku?
Pletwa Reborn
 

Re: Seks, a związek

Postprzez szpatułka » 8 lis 2016, o 20:15

Ja niestety mam ogromne potrzeby a mój obecny partner od samego początku miał po prostu mniejsze. Wcześniej powodowało to u mnie większe napięcie i czekałam z utęsknieniem i radością... Obecnie już często gęsto jest tak, że po prostu się złoszczę. I niestety również nie umiem poskromić tej części swojej natury, mimo że powoduje niesnaski, obawiam się, że w pewnym momencie może to doprowadzić do rozpadu związku :///
szpatułka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 8 lis 2015, o 06:48

Re: Seks, a związek

Postprzez michalina90 » 18 lis 2016, o 10:13

Myślę, że jeśli związek oparty jest na silnych podstawach to i w przypadku braku satysfakcji z seksu można być razem, trzeba po prostu o tym rozmawiać i być szczerym ale i wyrozumiałym.

grywalizacja na http://sanitera.pl
michalina90
Fajna Kobietka
 
Posty: 113
Dołączył(a): 25 sty 2016, o 14:18

Re: Seks, a związek

Postprzez Gold » 18 lis 2016, o 12:09

Mam trochę podobny problem brak-seksu-w-narzecze-stwie-t14424.html

Myślę, że brak seksu w związku może go po prostu zniszczyć. Niestety.
Gold
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 18 lis 2016, o 10:58

Re: Seks, a związek

Postprzez Adelka » 6 gru 2016, o 11:53

Częstą przyczyną może nie, ale na pewno może być.
Adelka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 18
Dołączył(a): 11 paź 2016, o 10:51

Re: Seks, a związek

Postprzez Hadassa » 19 gru 2016, o 13:53

Może niekoniecznie może to być powod do rozstania.. ale na pewno moze być jednym z posrednich powodow

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Seks, a związek

Postprzez _m_ » 17 sty 2017, o 16:28

Witam, również uważam, że seks w związku jest ważny. I jeśli nie jest satysfakcjonujący, należy o tym porozmawiać z partnerem. Pozdrawiam
_m_
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 17 sty 2017, o 16:21

Re: Seks, a związek

Postprzez Marysia93 » 18 sty 2017, o 15:18

Jak najbardziej może być to jedna z przyczyn
Marysia93
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 17 lis 2016, o 15:33

Re: Seks, a związek

Postprzez JolaGola » 19 sty 2017, o 15:58

Moim zdaniem jest to bardzo ważny element związku, może nie najważniejszy, ale jednak warto aby była tu pewna harmonia. Odstępstwa wśród partnerów się zdarzają. Trudno, aby partnerzy byli w tym aspekcie idealnie dobrani, tzn. mieli ochotę na seks w tym samym momencie, zazwyczaj jedno z partnerów ma większy popęd niż drugie. Najważniejsze aby te różnice nie były zbyt duże oraz satysfakcja z seksu była po obu stronach.
JolaGola
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 19 sty 2017, o 15:52

Re: Seks, a związek

Postprzez Monika375 » 19 sty 2017, o 18:15

Seks według mnie jest bardzo ważny w związku, jeśli nie wychodzi są według mnie 2 wyjścia, albo pogadać szczerze z partnerem, albo niestety rozejść się.. ;(

"Dziś zrób to czego innym się nie chce, a jutro będziesz miał to czego inni pragną."
Jestem Policjantką ;) Prowadzę stronę internetową na temat testów psychologicznych do Policji http://multiselect-policyjny.pl/.
Monika375
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 19 sty 2017, o 18:07

Re: Seks, a związek

Postprzez Damian Parcel » 14 lut 2017, o 21:57

To zależy z czego brak satysfakcji wynika:
- z wyglądu partnera
- z własnych kompleksów
- z blokad przez przyjemnością (np. religia)
- z temperamentu partnera (ilość, częstotliwość)
- z technicznych spraw i braku umiejętności partnera
- itd

Jeśli jest to przyczyna, z którą można sobie poradzić (a w większości się da) to zacząć należy od tego. I po problemie. Ale tak, na pewno brak satysfakcji może prowadzić to frustracji, oddalania się i w konsekwencji to rozpadu związku. Co nie zmienia faktu, że wiele z nich można by było uratować:)

https://www.youtube.com/watch?v=pquXW8SM29k Mam nadzieję, że komuś pomoże
Avatar użytkownika
Damian Parcel
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 1 lut 2017, o 00:11

Re: Seks, a związek

Postprzez Fenek86 » 15 lut 2017, o 00:40

Jak seks jest do du...y to się wszystko rypnie.
Zacznie się złość, bo wyładowania brak, zacznie się pretensja i zamknięcie drugiej osoby na temat i żal obu stron. I będzie to się odbijać na codziennych sytuacjach nie związanych z seksem.
Avatar użytkownika
Fenek86
Samiec
 
Posty: 230
Dołączył(a): 9 lut 2017, o 19:54

Re: Seks, a związek

Postprzez Jaśmin » 19 lut 2017, o 23:44

Seks jest bardzo ważny i brak satysfakcji to na pewno jeden z powodów przez które związek może się rozpaść, jednak Damian dobrze napisał, wiele z powodów braku satysfakcji można z partnerem przepracować. Ważne by rozmawiać, słuchać się i być otwartym na zmiany, po prostu.

y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
Obrazek
Avatar użytkownika
Jaśmin
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 743
Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Seks, a związek

Postprzez BlackWolf » 20 lut 2017, o 08:14

Moim zdaniem prędzej czy później jest powodem. I zazwyczaj to facet odchodzi, ponieważ kobieta woli męczyć się lub żyć w celibacie przy mężczyźnie, któremu nie chce się wykazać.
Każdy chciałby mieć satysfakcję z seksu.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Seks, a związek

Postprzez Fenek86 » 20 lut 2017, o 11:24

BlackWolf napisał(a):Moim zdaniem prędzej czy później jest powodem. I zazwyczaj to facet odchodzi, ponieważ kobieta woli męczyć się lub żyć w celibacie przy mężczyźnie, któremu nie chce się wykazać.
Każdy chciałby mieć satysfakcję z seksu.

Bo my wiemy czego chcemy i jak nam coś nie pasuje to odchodzimy. Nie męczymy się i nie robimy niczego na siłę, nie bawimy się w związki naszym kosztem. Niektóre kobiety powinne mieć więcej odwagi żeby odejść, nie poświęcać się dla kogoś kto nie jest tego wart.
Przekładają czyjeś szczęście ponad swoje i zamiast myśleć o swoim szczęściu to siedzą przy facetach i się marnują.
Lata lecą a one są coraz bardziej nieszczęśliwe. Same się na to godzą.
Avatar użytkownika
Fenek86
Samiec
 
Posty: 230
Dołączył(a): 9 lut 2017, o 19:54

Re: Seks, a związek

Postprzez JaGoda » 20 lut 2017, o 15:55

Hej...
W takim razie napiszę wam o moim problemie...Tylko bez komentarzy typu rzuć go, znajdź kochanka...
Problem polega na tym, że nie mam orgazmu z moim chłopakiem. Oprócz tego układa nam się dobrze. Nie czuję satysfakcji z seksu. Sprawia mi to przyjemność, mam chęć ale mój chłopak dochodzi za szybko. Nie zdążę się rozkręcić i już jest finish.
W sumie nie jest to do końca jego wina, bo czasami kochamy się długo. Są żele wydłużające stosunek ale wtedy też nie czuję orgazmu. Nie działa nic. Ani oralnie ani pieszczoty... Jemu jest głupio, bo krótko a mi jeszcze gorzej, bo orgazm mam tylko wtedy kiedy robię to sama.
Próbował robić to samo co ja i nic. :|
Rozmawialiśmy o tym i sami nie wiemy w czym tkwi problem. Z moją psychiką? Nie jestem odprężona? Jestem spięta? Może on robi coś nie tak? Nie wiem... :( On się stara a wychodzi jak wychodzi. Jemu dobrze a mnie nie.
Przez to mniej się kochamy. Na początku związku wiem, że jest ta fascynacja i seks jest częściej... Z czasem to przechodzi... Nie chcę żeby u nas też przechodziło. No a przede wszystkim chciałabym mieć orgazm.
Chciałabym też jego zaskoczyć czymś tylko, że ja nie akceptuję swojego ciała i przez to ograniczam się. Seksowne ciuchy nie leżą na mnie dobrze. Taką mam budowę ciała... Więc odpada. Nie przełamię się. Przykro mi gdy widzę jak niektóre laski fajnie reprezentują się w bieliźnie, są pewne siebie w tym co robią. Ja jestem tylko po ciemku i gdy mam na sobie długą koszulkę. Głupie, wiem...
Nie wiem też co mnie kręci w łóżku, bo czasami mam ochotę na namiętność a czasami na coś odważniejszego i wulgarnego. I chyba bardziej wolę wulgarność ale nie żadne bicie itp.
Bardzo podnieca mnie gdy kończy w środku, bez zabezpieczenia ale odkąd nie biorę niczego to tak nie robimy. Chyba tylko to sprawiało, że byłam bliska orgazmu.
Wstyd mi, że to wam piszę ale raz się żyje.

"Ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami." ~Carlos Ruiz Zafón –Cień wiatru
Avatar użytkownika
JaGoda
Fajna Kobietka
 
Posty: 130
Dołączył(a): 12 sty 2017, o 17:12

Re: Seks, a związek

Postprzez Fenek86 » 20 lut 2017, o 17:35

Zawiąż mu oczy. Nic tak nie działa jak pobudzone zmysły i przejmij wtedy kontrolę.
Poczujesz się swobodnie i dla was obojga będzie fajna zabawa.
Tylko to mogę tobie doradzić.
Nie jestem kobietą więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć o twoim problemie.
Poczekaj co do powiedzenia mają koleżanki.
Avatar użytkownika
Fenek86
Samiec
 
Posty: 230
Dołączył(a): 9 lut 2017, o 19:54

Re: Seks, a związek

Postprzez redorange666 » 20 lut 2017, o 19:48

Zamiast pisać na forum przydała by się wizyta u specjalisty.
To taka rada na początek. Druga to zaakceptuj swoje ciało. Wyglądasz tak jak wyglądasz i twój facet pewnie jest zadowolony ze tak a nie inaczej wiec wstyd odkładamy na półkę, razem z koszula do kostek.
Trzy...światło tez by się przydało bo perwersja po ciemku to tak jak bdsm w 50 twarzach...jej nie ma.
Seksowną bielizna jest przereklamowana...przynajmniej dla mnie.
Nad przedwczesnym wtryskiem można popracować...
Avatar użytkownika
redorange666
Samiec
 
Posty: 2180
Dołączył(a): 26 sty 2014, o 15:58
Lokalizacja: Śląsk

Re: Seks, a związek

Postprzez JaGoda » 20 lut 2017, o 21:25

Jak mam o czymś takim rozmawiać z kimś w cztery oczy?? Pisząc o tym jest mi głupio i wstyd a co dopiero rozmawiać o tym twarzą w twarz z obcymi.

"Ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami." ~Carlos Ruiz Zafón –Cień wiatru
Avatar użytkownika
JaGoda
Fajna Kobietka
 
Posty: 130
Dołączył(a): 12 sty 2017, o 17:12

Re: Seks, a związek

Postprzez redorange666 » 20 lut 2017, o 23:24

Nie rozumiem wstydu przed lekarzem.
Jeśli zaraził byś się choroba weneryczna również nie poszła byś do lekarza bo to wstydliwe???
Tak samo Rozmawia się z psychiatrą jak się ma problemy. On może wskazać drogę, ukierunkować Twoje działania etc tak samo seksuolog. Jest po to aby pomóc rozwiązać Twój problem. Oni nie oceniają, nie śmieją się etc.
Avatar użytkownika
redorange666
Samiec
 
Posty: 2180
Dołączył(a): 26 sty 2014, o 15:58
Lokalizacja: Śląsk

Re: Seks, a związek

Postprzez Jaśmin » 21 lut 2017, o 01:35

JaGoda mam podobnie w obecnym związku (doszłam z moim raz jeden jedyny ;)), i jestem pewna, ze to do przepracowania. Przede wszystkim trzeba chłopaka przećwiczyć, żeby nie leciał jak szalony do celu (cóż, instynkty) a dłużej i bardziej intensywnie się pobawił. Skoro sama podczas masturbacji dochodzisz to znaczy, że nie masz z tym problemu, trzeba się tylko dopasować z partnerem.

y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
Obrazek
Avatar użytkownika
Jaśmin
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 743
Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Seks, a związek

Postprzez JaGoda » 21 lut 2017, o 14:20

redorange666 wiem, że nie rozumiesz. Dla Ciebie to nic a dla kogoś takiego jak ja jest wielkim problemem. Nie rozmawiamy o chorobach wenerycznych tylko o braku orgazmu. Jak masz chorobę weneryczną to się z niczego nie musisz spowiadać lekarzowi. Nie mówisz lekarzowi o tym jak sypiasz z kimś i jaki masz problem, co lubisz w seksie. Pada na Ciebie wyrok i tyle. No nie?
Jeśli wiesz kto Cię mógł zarazić to sprawa zamknięta. Robię testy na hiv. To akurat żaden wstyd a sypiam tylko z jednym człowiekiem.
Nigdy nie wiesz zwłaszcza jak korzystasz z publicznych miejsc.

Jaśmin też??Wy dużo pracujecie w sumie José. U nas jest podobnie. A. pracuje jak szalony. Czasami seks jest aby zrobić. Kiedy nas wena nachodzi... :) to się stara. Nie wiem czy mi brakuje czasu? On robi coś nie tak?
Kiedyś byłam w związku z facetem, z którym potrafiłam kochać się całą noc. Przez 4 lata miałam tylko ze trzy orgazmy ale zawsze coś...

"Ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami." ~Carlos Ruiz Zafón –Cień wiatru
Avatar użytkownika
JaGoda
Fajna Kobietka
 
Posty: 130
Dołączył(a): 12 sty 2017, o 17:12

Re: Seks, a związek

Postprzez BlackWolf » 21 lut 2017, o 15:14

Myślę, że przyczyna może tkwić w psychice. W Twoim nastawieniu do seksu.
Jeśli jesteś spięta, to seks nie przyniesie Ci satysfakcji.
Przyczyną może też być gdzieś ukryty strach, obawa przed zajściem w ciążę.
Z czymś takim też się spotkałam, ale nie u siebie.
W moim przypadku (też miałam problem z osiągnięciem orgazmu) pomagało wsłuchanie się w swój i partnera oddech. Ciche, głośniejsze jęki również pobudzają i relaksują.
Oraz dotykanie się w miejsca, które sprawiają przyjemność jeżeli partner w tym momencie tego nie robi.
W każdym razie u mnie to zadziałało. Uwielbiam gdy mężczyzna wydaje dźwięki rozkoszy.
Byle by nie stękał jakby go strzykało. Akurat stękanie nie podnieca. :lol:
I ważna jest przede wszystkim gra wstępna.
Nie każda kobieta dochodzi podczas szybkich stosunków, bez wcześniejszego podniecenia.
Próbowałaś sama rozgrzać się przed stosunkiem? Pobudzić się?
Czasami to pomaga.
Spróbujcie zmieniać pozycje, tempo.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Seks, a związek

Postprzez Jaśmin » 22 lut 2017, o 00:43

JaGoda napisał(a):Jaśmin też??Wy dużo pracujecie w sumie José. U nas jest podobnie. A. pracuje jak szalony. Czasami seks jest aby zrobić. Kiedy nas wena nachodzi... :) to się stara. Nie wiem czy mi brakuje czasu? On robi coś nie tak?
Kiedyś byłam w związku z facetem, z którym potrafiłam kochać się całą noc. Przez 4 lata miałam tylko ze trzy orgazmy ale zawsze coś...[/i]


Różnie może być. Najpewniej po prostu on coś robi "nie tak", a raczej nie w Twoim stylu, czego próbował z innymi partnerkami i tak było dobrze a na Ciebie akurat to nie działa. Tak mi się wydaje. Może spinasz się, że chcesz dojść i przez to nie dochodzi. Moim zdaniem seksuolog to zły pomysł, co on właściwie ma Ci powiedzieć...? Rozmowa z partnerem i uczenie się siebie.

U nas to jest tak, że często się kochamy ale, ja jestem dość specyficzna jeśli chodzi o dochodzenie i on jeszcze nie "złapał" tego jak mnie doprowadzić. Ale powoli :) Cieszę się bliskością tak czy tak i na razie daję, a kiedyś sobie odbiję swoje ;) Ważne to czerpać satysfakcję ze wspólnych igraszek i pracować nad techniką. A mi się seks z nim bardzo podoba i sprawia mi wiele radości i satysfakcji pomimo tego braku orgazmu.

Ja w poprzednich dwóch związkach dochodziłam za każdym razem i bardzo szybko, bo wbrew pozorom jestem "łatwa w obsłudze" tylko właśnie, trzeba zrozumieć ten jeden, jedyny "sposób" ;P A José miał inne techniki, raz czy dwa mu ze mną nie wyszło i zdemotywowało go to tak, że teraz już nie próbuje ;) Poza tym on też raczej nie uznaje czegoś takiego jak gra wstępna :) Ale z czasem go nauczę wszystkiego, mam masę do wymodelowania jeśli chodzi o łóżkowe sprawy.

y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
Obrazek
Avatar użytkownika
Jaśmin
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 743
Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Seks, a związek

Postprzez Hadassa » 22 lut 2017, o 17:51

Jagoda.. poczytaj jeszcze raz każdy wpis po kolei... kazdy ma trochę racji...

Akceptacja siebie, nic na sile.. bez stresu i spiny...
Można sprobowac np prezerwatywy ktore spowalniaja u faceta...
Dlugie gry wtępne z zawiazanymi oczami też mogą być super...

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Google [Bot]