przez Pata Patu » 24 paź 2014, o 20:51
Moje jedzonko do pracy to najczęściej jakaś sałatka, owoc i coś na obiadek. Kiedyś nosiłam kanapki. Wyglądało to tak, że rano wstawałam w biegu i wychodziłam z domu bez śniadanka. Kanapki w pracy gdzieś około 10:00 były pierwszym posiłkiem. Ok 13:00 znowu byłam głodna, a że pracuję do 18:00 z reguły, to o tej 13:00 zamawiałam najczęściej jakieś danie z dowozem. Taki sposób odżywiania nie był najlepszy, wiem. Utyłam w sumie chyba razem 20 kg. Kiedy zaczęłam się z tym źle czuć, wprowadziłam zmiany. Teraz bezwzględnie nie wychodzę z domu bez pożądanego śniadania. Do pracy biorę nie tylko drugie śniadanie, ale i obiad, który sama sobie robię. Te świństwa na zamówienie to ani nie są zdrowe, ani dietetyczne. Nie mam co prawda czasu na codzienne gotowanie obiadków. Robię dużo jedzenia w sobotę i niedzielę tak na zapas. Chowam sobie albo zamrażam i mam na cały tydzień na obiady do pracy. Fajne przepisy i w dodatku, co jest dla mnie i dla mojej nadwagi ważne, znajduję w necie. Nie jestem może wybitną kucharką, ale coś tam z takiego przepisu umiem stworzyć. Ostatni zaczęłam też liczyć kalorie. Nie znam się na tym co prawda za bardzo, ale znalazłam w sieci kilka fajnych stron, które wszystko tłumaczą. Na przykład tu: SPAM. Jak dobrze pójdzie, to za jakieś dwa trzy miesiące zrzucę to co nazbierałam przez ostatnie lata. Trzymajcie za mnie kciuki.
Ostatnio edytowano 25 paź 2014, o 21:59 przez
Hadassa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: SPAM
-
- Pata Patu
- Jestem tu nowa :)
-
- Posty: 5
- Dołączył(a): 14 paź 2014, o 16:21