Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez Uśka » 28 wrz 2015, o 11:28

Jestem z chłopakiem od kilku lat... Niestety, przez ostatni rok bardzo oddaliliśmy się od siebie. Na przełomie 2014/15 dopadł nas największy kryzys – on pracował na nocki i wczesnym rankiem, ja miałam zajęcia tak poukładane, że większość dnia miałam zajęte, do tego on – piłkarz, musiał grać w trzech klubach (czemu? bo tak mu się chce, ot co). Mijaliśmy się – on wstawał do pracy, a ja się kładłam; ja wracałam z zajęć on był na treningu albo odsypiał po pracy. Było ciężko, oddaliliśmy się od siebie i tak trwaliśmy w zawieszeniu.

Przyszła wiosna 2015 i o dziwo wszystko nagle zaczęło się układać – ja miałam więcej czasu, on jakimś cudem też, do tego wiosenne długie weekendy, święta i dzięki temu mnóstwo czasu razem. Poczułam, że się nam uda; że to co najgorsze jest już za nami; do tego dostał propozycję nowej pracy – wreszcie normalne godziny więc popołudnia i noce moglibyśmy spędzać razem. Pojawiła się nadzieja na lepsze, na zdecydowanie lepsze.

Było bardzo dobrze. Do czasu....

Kilkanaście dni temu dostałam od niego wiadomość – „kochanie, bo XX (pewna jego znajoma z fb) mnie szantażuje i ja nie wiem, co ona może Ci nagadać, co wymyśli”. Na początku twierdził, że ta dziewczyna jest dziwna i że on nic nie zrobił i cokolwiek ona powie – będzie kłamstwem. Po naciskach z mojej strony przyznał się … do seks-czatowania z nią, do wymieniania się nagimi zdjęciami.
Zabolało! Bardzo! Poczułam się jakbym dostała w twarz! Upokorzona, zdradzona, oszukiwana!
Było to jakieś 2 tygodnie temu - nie zerwałam z nim - ciągle go broniłam, wmawiałam sobie, że to moja wina bo pewnie mu czegoś brakowało i w końcu próbowałam sobie tłumaczyć, że może to jednak nie zdrada – bo przecież jej nie dotknął.

On się denerwował, że się go czepiam, że wymyślam i że nie wiadomo o co mi chodzi, bo przecież mnie nie zdradził ; a na zmianę z tymi wyrzutami – mówił, że mnie kocha, że jest mu dobrze i chce ze mną być, a w lepszych momentach (bo takie też były – gdy czułam się jak przed wiedzą o pani XX) znów rozmawialiśmy o ślubie, nawet o imionach dla naszych dzieci.

Ale ja nie potrafiłam zapomnieć – trzymałam go na dystans, nasza relacja oziębła, ciągle myślałam o tej dziewczynie i zastanawiałam się, czy aby na pewno się z nią nigdy nie spotkał, ile trwała ta ich relacja, jak to było naprawdę.

I wczoraj zrobiłam coś, czego sama do końca nie umiem wytłumaczyć...
Nie wiem czemu, ale jakiś głos w głowie kazał mi wpisać w wyszukiwarce jego adres mailowy...
I co znalazłam? Jego konto na sex-czatach. Okazało się, że dość regularnie korzystał z sex-czatów i nie tylko: bo zabawiał się również na sex-kamerkach!

Jestem w kompletnej rozsypce!
Nie wiem co mam robić - zerwać czy z nim zostać?!
Czy to są zdrady?????
On mi tak miesza w głowie - twierdzi, że przecież mnie nie zdradził w ten sposób.... I dodał, że miał okazję mnie zdradzić bo koleżanka ze studiów powiedziała mu, że chętnie by się z nim przespała, a on tego nie zrobił...

Co ja mam zrobić w takiej sytuacji?
Zdradził?
Mam odejść czy dać mu szansę?
Boli mnie to ale on ciągle powtarza, że mnie nie zdradził, że to z nudów, a ta XX (do której sam się przyznał) sama do niego napisała na fb bo się jej spodobał, a między nami było wtedy gorzej...

Może ktoś miał podobne doświadczenia?

Bardzo proszę o jakąś radę, spojrzenie z boku, wyrażenie opinii o tej całej sytuacji bo ja już mam przez niego taki mętlik w głowie, że nie wiem co ze sobą zrobić...
Z jednej strony czuły, kochający facet, pięknie mówiący o wspólnej rodzinie i dzieciach, a z drugiej te sex-kamerki, sex- czaty i to co najmniej raz w tyg (sądząc po statystykach z jego profilu na tym ohydnym czacie)
Uśka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 12
Dołączył(a): 28 wrz 2015, o 11:27

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez Kinga88 » 28 wrz 2015, o 11:35

ja bym zerwała po czymś takim
Avatar użytkownika
Kinga88
Super Gaduła
 
Posty: 1209
Dołączył(a): 2 wrz 2014, o 10:28

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez BlackWolf » 28 wrz 2015, o 22:42

Współczuję i od razu napiszę Ci, że jest to zdrada.
Dla mnie jest. I żadne głupie tłumaczenie w takich przypadkach by nie pomogło.
Bo nie dotknął, bo ciekawośc, bo coś. Ciekawość? Przecież wiadomo co na takich portalach dzieje się i po co one są. Dzieli się swoją intymnością z innymi w dodatku gdyby to było takie ''nic'' to by nie wchodził na te sex kamerki.
O krok za wiele... Ciekawe jakby on się czuł, gdybyś to Ty robiła podobnie z obcymi facetami? Mogę się założyć, że nie przeszedłby do porządku dziennego. Cybersex, ale jednak sex. Oczywiście on Ci tego nie powie, bo nie spojrzy prawdzie w oczy. Jednak gdybyś to Ty uprawiała sex na kamerkach, zapewne nazwałby Cię dziwką.
Jeszcze jedna sprawa mnie martwi... To, że on nie czuje żadnych wyrzutów z tego co zrobił/robi. W dodatku żeby wszystko zatuszować - zaczął Cię kłamać i wymyślać historyjki o szantażu. Podejrzewam, że skoro nie czuje się podle, to nie zrezygnuje z tego typu ''zabaw''. Takie mam zdanie, bo kiedyś to przerabiałam i to nie miało końca -te jego sex czaty, kamerki i kłamstwa. Skończyło się na szukaniu sex ogłoszeń z okolic i to młodych, młodziutkich dziewczyn. Szczegóły dalsze pominę. Więc jeżeli by mój obecny partner zrobiłby coś takiego -bez zastanowienia odeszłabym. Żadne kolejne szansy, nic -bo to za bardzo boli i nie można zapomnieć.
Więc jestem tego zdania co Kinga.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez Uśka » 30 wrz 2015, o 15:34

Przerabiałam to już miliard razy w głowie; próbowała z nim rozmawiać; mówiłam, że mnie to zabolało

A on? Uparcie, w kółko - że mnie przecież nie zdradził; że się czepiam; a z tą znajomą to było wtedy gdy między nami było gorzej (niby gorzej, ale sex i tak był) i zresztą to ona pierwsza do niego napisała; pozostałe - to z nudów

I tak jakoś zaszczepił we mnie tą wątpliwość - że może to faktycznie moja wina, że może wyolbrzymiam itd

Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi że on robi coś takiego to w życiu bym w to nie uwierzyła - darzyłam go takim zaufaniem jak nikogo dotychczas; miałam za cudownego czułego wrażliwego faceta... do tego tak pięknie opowiada o naszej wspólnej szczęśliwej przyszłości, o dzieciach - a niczego tak bardzo nie pragnę jak być mamą

Nie potrafię połączyć tych dwóch jakże skrajnych obrazów mojego (na razie) faceta - bo z jednej strony taki zakochany, wpatrzony i tak o mnie zabiega, a z drugiej - no właśnie CO?
Uśka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 12
Dołączył(a): 28 wrz 2015, o 11:27

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez BlackWolf » 30 wrz 2015, o 16:13

Nie obawiniaj siebie przede wszystkim, bo nie jesteś jego ''zabawom'' winna.
W związkach jest raz lepiej raz gorzej, ale to nie powód aby drugiej osobie robić świństwa.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez rozwielitka » 30 wrz 2015, o 18:22

Moim zdaniem zależy to wyłącznie od pary. Ja osobiście nie traktowałabym tego jako zdradę.
rozwielitka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 25 lip 2015, o 16:45

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez BlackWolf » 30 wrz 2015, o 18:36

Uprawianie seksu przed kamerkami z inną, to co to w takim razie jest według Ciebie?
Jeśli ma się ochotę na cybersex to powinno się to robić z osobą, z którą się jest a nie z kimś innym. Czyż nie...? Nie wiem jakie to może mieć wytłumaczenie -''kocham Cię, ale sorry wolałem pobzykać się przed kamerkami z innymi laskami?''
Niech mnie ktoś oświeci czym to się różni od zdrady. Jedyną różnicę jaką w tym widzę to tylko to, że penisa trzymał on sam a nie ta po drugiej stronie monitora -bo nie miała jak.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez Uśka » 30 wrz 2015, o 19:14

Chyba zamiast serca - które boli jak nigdy - i głowy - bo tam mam teraz totalny mętlik i raz się nim obrzydzę, a raz umniejszam znaczenie tego co robił i obwiniam siebie - posłucham ciała, które na wiadomość od niego o tej znajomej XX zachowało się tak a nie inaczej, a mianowicie: ogromny żal, łzy, przeryczana noc, potem druga oraz to, że aż mnie zemdliło gdy znalazłam ten jego cholerny profil na sexczacie z kamerkami, daje chyba jasny sygnał - odejdź!
Szkoda tylko, że głowa to nie do końca akceptuje, a serce wręcz przestaje bić
NIgdy nic tak nie bolało

W sumie to nie wiem czy dam radę
Uśka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 12
Dołączył(a): 28 wrz 2015, o 11:27

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez BlackWolf » 1 paź 2015, o 16:36

Każdy zawód na ukochanej osobie boli. Szczególnie taki...

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez Uśka » 1 paź 2015, o 21:58

Próbuję sobie wyobrazić naszą wspólną przyszłość - przecież miał być tym jedynym, na zawsze; przecież wszystko było już ułożone, wymarzone - dom, ogród, troje dzieci i dwa psy.
To były nasze marzenia!
A teraz?
Ja dalej tego pragnę; nie potrafię sobie wyobrazić kogoś nowego obok mnie; boję się, że nikt mnie już nie pokocha; ba! ja sama czuję, że nikogo innego nie pokocham!
Ale z drugiej strony...

Wczoraj, gdy mnie objął bardzo źle się poczułam - nie wiem jak to dokładnie określić, ale zestresował mnie jego dotyk.
Ciągle mam przed oczami tę jego znajomą z fb - pozostałe panny są anonimowe, a ona nie, bo gdy przyznał się do "relacji" z nią to powiedział jak się nazywa i ja nie mogłam powstrzymać się przed sprawdzeniem jej. Swoją drogą, śliczna dziewczyna.....


jestem kompletną idiotką!!!!
Uśka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 12
Dołączył(a): 28 wrz 2015, o 11:27

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez Jamelia » 2 paź 2015, o 13:57

Uśka zrobisz jak uważasz ale nie wmawiaj sobie ,że było między Wami gorzej dlatego mógł sobie szukać uciech z innymi paniami, nie wazne czy w realu czy nie. Ty nie robiłaś nic na szkode Waszego związku i dało się? Jeśli zależy mu na Waszym związku, w chwilach kiedy było gorzej powinien poswięcic czas i energię na ratowanie "Was" a nie na sex czaty.. Takie moje zdanie. Zdrada to może nie jest ale zdeptanie i zrujnowanie zaufania drugiej osoby, wyrządzenie jej dużej przykrości, więc cios taki sam jak przy zdradzie cielesnej.

Zawsze trzeba podejmować ryzyko.Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie...
Avatar użytkownika
Jamelia
Moderatorka
 
Posty: 3270
Dołączył(a): 6 sty 2013, o 14:47

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez lirenka12 » 30 paź 2015, o 15:43

proszę Cię to jest zdrada i to ewidentna tyle że przez kamerkę. Tekst, że Cię nie zdradził z koleżanką ze studiów jest żałosny. Nie wiem może powinnaś mu za to podziękować? naprawdę fakt, że jesteście ze sobą długo nic nie zmienia. Ja bym go zostawia, wiem że to ciężkie ale zastanów się czy chcesz zawsze żyć w poczuciu niepewności lub być tą drugą?
lirenka12
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 10
Dołączył(a): 30 paź 2015, o 15:24

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez kartka » 30 paź 2015, o 16:15

W życiu nie czytałam większej bzdury. Nie zdradził, bo jej nie dotykał, no tak, to przecież takie oczywiste.

Dziewczyno! Ogarnij się, miej swoją godność i bierz d..ę w troki. To, że "jej nie dotknął, a więc nie zdradził", jest tak samo debilnym wytłumaczeniem, jak "byłem pijany". Nie jest lojalny wobec Ciebie, ewidentnie z jego strony nie ma prawdziwej miłości (jeśli była, to wygasła), bo niestety szczerze kochający facet (lub kobieta) takich rzeczy nie robi i nawet to przez myśl by mu nie przeszło. Takie są fakty, niestety. I niezależnie od tego, ile czasu będziesz to jeszcze ciągnęła, lepiej NIE BĘDZIE.

Próbuję sobie wyobrazić naszą wspólną przyszłość

Nie ma przyszłości dla takiej relacji. Przepraszam, może moja wypowiedź zabrzmi dla Ciebie brutalnie, ale tutaj naprawdę nie ma nad czym się zastanawiać...

A strach przed odejściem, przed samotnością czy poznaniem nowej osoby i zaangażowaniem się w inny związek, pojawia się zawsze. To jest normalne i często niestety ten strach jest paraliżujący. Tylko zastanów się, co masz do wyboru:
1. bycie z kimś, kto Cię oszukuje, nie odwzajemnia Twoich uczuć i Cię NIE SZANUJE, przez co Ty nigdy nie będziesz szczęśliwą i spełnioną kobietą, będziesz szukała winy w sobie, wpadała w kompleksy, zadręczała się, nie będziesz mu ufała (i takie sprawdzanie go będzie na porządku dziennym),
2. albo odejście i komfort psychiczny. Z biegiem czasu ból będzie mijał, poznasz nowego wartościowego faceta, przy którym zobaczysz, jak zakochany facet powinien traktować swoją kobietę. I nawet jeśli na początku będziesz miała problem z zaufaniem, to gwarantuję Ci, że przy odpowiednim facecie ten strach minie.

Moim zdaniem zależy to wyłącznie od pary. Ja osobiście nie traktowałabym tego jako zdradę.


Powstrzymam się od pewnych słów.
Proszę tylko Autorkę, żeby nie zwracała na to uwagi.
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez Tasha » 5 lis 2015, o 23:52

Wiecie co dziewczyny, ja nie chcę się tutaj jakoś specjalnie mądrzyć, ale sporo już w życiu przeszłam i moim zdaniem - tak, to jest zdrada.
Ale - zależy co dla nas jest zdradą. W niektórych związkach pozwalamy sobie na niewinne (jednorazowe np.) internetowe (bądź nie) flirty, a niebezpiecznie robi się dopiero przy emocjonalnym zaangażowaniu. Podobnie z seksem, jeśli w parze dwie osoby godzą się na jednorazowy (bądź nie:P) seks z kimś innym, ale emocjonalnie wracają do tej osoby (w przypadku seksu internetowego, do pokoju obok, np.) to jest ok.
Wiem, jak bardzo chaotycznie to napisałam :D
Tasha
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 7 sty 2015, o 02:24

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez kartka » 6 lis 2015, o 11:41

Tasha napisał(a):Wiecie co dziewczyny, ja nie chcę się tutaj jakoś specjalnie mądrzyć, ale sporo już w życiu przeszłam i moim zdaniem - tak, to jest zdrada.
Ale - zależy co dla nas jest zdradą. W niektórych związkach pozwalamy sobie na niewinne (jednorazowe np.) internetowe (bądź nie) flirty, a niebezpiecznie robi się dopiero przy emocjonalnym zaangażowaniu. Podobnie z seksem, jeśli w parze dwie osoby godzą się na jednorazowy (bądź nie:P) seks z kimś innym, ale emocjonalnie wracają do tej osoby (w przypadku seksu internetowego, do pokoju obok, np.) to jest ok.
Wiem, jak bardzo chaotycznie to napisałam :D


Chciałabym to skomentować, ale brakuje mi słów... :(
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez BlackWolf » 7 lis 2015, o 12:26

Jedyne co nasuwa się na myśl to:
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez Uśka » 12 lis 2015, o 21:51

A zamykając moją historię - dla ciekawych, ku przestrodze, czy co tam chcecie....

***

Niecały tydzień po ostatnim wpisie tutaj dostałam od niego smsa, w którym stwierdził, że nie chce się już ze mną dłużej spotykać!
Zabolało, ale byłam pewna, że chce mnie w ten sposób ukarać za to, że trzymam go na dystans.

cisza

Tydzień później odezwał się – przysłał życzenia na urodziny. Krótka wymiana wiadomości i okazało się, że zostawił mnie dla innej – dla dziewczyny poznanej na jednym z portali randkowych – jeszcze w czasie gdy byliśmy razem!!! Do tego mnóstwo wyrzutów z jego strony – że to moja wina, bo zachowywałam się tak, a nie inaczej i czepiałam się go niewiadomo o co, bo przecież z XX mnie nie zdradził.
Wtedy do mnie dotarło, że to koniec! Było źle! Bardzo

Ale po kolejnych 2 tyg nagle on pojawił się znów – zaczął przepraszać; powiedział, że popełnił największy błąd w swoim życiu; że chce być ze mną i że będzie ojcem moich dzieci; że z tą nową zerwie.
Wiem, powinnam go wykopać na zawsze ze swojego życia, ale tak go kochałam, a do tego te obietnice rodziny (wszystko przez ten cholerny instynkt macierzyński - co drugiego noworodka mogłabym przygarnąć, serio)… Pozwoliłam mu wrócić! Byłam taka szczęśliwa!
Przez kolejne 2 tyg… a później?
No cóż, przedwczoraj dostałam telefon, że jednak chce być z tą nową

I co się okazało? Że przez ten czas spotykał się jednocześnie z nią i ze mną! A ja mu uwierzyłam, że z nią zerwał, że chce być ze mną i że stworzymy rodzinę (tak jak to obiecywał)! Gdy w nerwach powiedziałam mu, że w takim razie oszukiwał i mnie, i tą nową, a ją to właściwie zdradzał ze mną i ciekawe, co by na to powiedziała – wtedy on zrobił coś, czego nie robi się nawet największemu wrogowi! Powiedział, że jeśli jej cokolwiek powiem, to on rozpowie o tym, że byłam molestowana (miesiąc przed moimi 18-tymi urodzinami starszy pan, który był moim instruktorem jazdy samochodem, a którego traktowałam jak śmiesznego dziadka włożył swoje ohydne łapska tam gdzie nie powinien. A ja co?! Nic! Zupełnie nic! Gdy zaczął mnie dotykać podczas jazdy byłam w szoku – zupełnie się tego nie spodziewałam – wcześniej czułam się swobodnie, bezpiecznie w jego towarzystwie. Byłam sparaliżowana, dosłownie czułam jak robię się blada, jak krew odpływa mi z twarzy. I ten natłok myśli – przyspieszyć i nagle zahamować!; uciekać!; dlaczego mi to robi!; niech przestanie!; przecież jestem normalnie ubrana!
Przez prawie 2 godziny nie zrobiłam nic – myślałam tylko o tym, żeby te cholerne godziny już minęły, żeby to się już skończyło!
Gdy wreszcie wysiadłam z samochodu, a on już odjechał – poczułam się jak dziwka, jak przedmiot – czułam się brudna, wykorzystana i wyrzucona, podeptana. Obwiniałam się o to, co się stało…
Nikomu o tym nie powiedziałam, starałam się sama sobie z tym poradzić, przerabiałam to tysiące razy w głowie, aż w końcu schowałam gdzieś w zakamarkach pamięci. Później pojawił się On i - jako że bardzo mi to ciążyło i bardzo chciałam się komuś wyżalić - stał się jedyną osobą w moim życiu, której na tyle zaufałam, by o tym opowiedzieć) !!!!

Jak można wyciągnąć coś tak intymnego i bolesnego! Wiedział, że się o to winię, że się tego wstydzę i że jest JEDYNĄ osobą, której o tym powiedziałam! Poczułam się jak wtedy, gdy wysiadłam z tego cholernego samochodu – jak zwykła dziwka! Jak zero! Jak zabawka dla faceta!
Gdy przez te 2 tyg byłam mu potrzebna do łóżka to wtedy byłam dobra, a gdy już mnie nie potrzebował, to stał się bezwzględny! Ufałam mu jak nikomu na świecie – zawsze miałam go za czułego, wrażliwego, rodzinnego faceta, a o większość złego w naszym związku obwiniałam siebie i swój „trudny” charakter…

Nie potrafię zrozumieć jak mógł mówić, że będzie ojcem moich dzieci i jednocześnie sypiać na zmianę ze mną i z tą nową! Albo szukać sobie panienek do zabawy przed kamerką internetową!


Po tym wszystkim - po jego sexczatach i sexkamerkach; po zerwaniu; po zrobieniu sobie ze mnie dziwki na 2 tyg; po szantażu - czuję się jak ostatnia szmata... Jak nic nie warta zabawka dla mężczyzn, która do niczego więcej się nie nadaje jak tylko do użycia i wyrzucenia
Wyję z bólu

Chciałabym już nie czuć nic
Już się nie obudzić
Chciałabym zdechnąć!!!!
Uśka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 12
Dołączył(a): 28 wrz 2015, o 11:27

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez BlackWolf » 13 lis 2015, o 09:52

To przykre, że coś takiego Cię spotkało. Naprawdę bardzo Ci współczuję. Jednej i drugiej sytuacji...
Nie obwiniaj się za to co się stało kiedyś... Nie jesteś niczemu winna. Tamten facet powinien trafić za kratki. Trzeba było to zgłosić... Nie można w takich sprawach milczeć. Nie wiem co jeszcze na ten temat napisać. Bardzo Ci współczuję...
Odnośnie Twojego ex -sama teraz widzisz z kim się związałaś. Z pustym, płytkim facetem, który okazał się być zwykłą, zakłamaną mendą a nie materiałem na męża. Ty się ciesz dziewczyno, że z nim dzieci nie masz.
Jeśli chce rozpowiadać o Twojej krzywdzie -niech mówi. Ty się tym nie przejmuj. Wiem, że to nie jest dla Ciebie łatwy temat, ale po prostu nie reaguj. I tak wyjdzie na skończonego idiotę w oczach innych. To będzie świadczyć wyłącznie o nim samym. Myślisz, że ktokolwiek kto by usłyszał, że coś takiego miało miejsce odwróciłby się od Ciebie? Albo uznałby to za dobry materiał na plotkę i jeszcze by mu dziękował za taką informację?! Nie. Prędzej ktoś pomyśli, że co z niego za człowiek skoro rozpowiada coś takiego.
To nie ma nic wspólnego z upokorzeniem Ciebie, więc mu się to nie uda.
Niestety nie mamy wpływu na to gdzie lokujemy uczucia... Dlatego jestem zdania, że gdy w związku pojawia się zamiłowanie do łatwych, ładnych dziewczyn z sex portali czy kamerek, to trzeba kopnąć takiego faceta w dupę. Bo nie jest wart ani ćwiartki szansy. Ani czasu ani łez...

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez turnmedown » 14 lis 2015, o 14:22

co do tematu, to czy to jest zdrada to już indywidualne podejście, ja bym nie mogła znieść czegoś takiego żeby mój facet występował nawet sam, i ja też bym nigdy na coś takiego nie poszła.... to są sprawy intymne prywatne i to odróżnia związek od koleżeństwa że takie sprawy zostawiamy tylko dla siebie.

turnmedown
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 14 lis 2015, o 13:22

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez anielica » 23 lis 2015, o 15:44

Z mojego, kobiecego punktu widzenia zdrada to jest na pewno, dlatego, że po drugiej stronie jest realna osoba i to, czy nagie zdjęcie ktoś przesłał w necie, czy zobaczył na żywo tę osobę nago - to nie ma znaczenia. To nie jest jakiś anonimowy kalendarz czy film.
Natomiast faceci zazwyczaj uważają, że coś takiego to nie jest zdrada, bo nie było emocjonalnego zaangażowania.
Jeśli się zdecydujesz z nim być, to zapytaj się sama, co zrobisz, jak sytuacja się powtórzy.
Musisz to przemyśleć: jak będziesz się czuła i czy to godzi w twoją godność, czy możesz to zaakceptować dla dobra związku. Zapytaj samą siebie: czy możesz sama siebie szanować, jak on tak postępuje. Jak nie macie ślubu, to ja bym się z nim pożegnała, ale ja zawsze jestem postrzegana jako radykalna w poglądach.
Avatar użytkownika
anielica
Miła Kobietka
 
Posty: 46
Dołączył(a): 16 wrz 2015, o 14:26

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez Uśka » 24 lis 2015, o 00:03

anielica napisał(a):Z mojego, kobiecego punktu widzenia zdrada to jest na pewno, dlatego, że po drugiej stronie jest realna osoba i to, czy nagie zdjęcie ktoś przesłał w necie, czy zobaczył na żywo tę osobę nago - to nie ma znaczenia. To nie jest jakiś anonimowy kalendarz czy film.
Natomiast faceci zazwyczaj uważają, że coś takiego to nie jest zdrada, bo nie było emocjonalnego zaangażowania.
Jeśli się zdecydujesz z nim być, to zapytaj się sama, co zrobisz, jak sytuacja się powtórzy.
Musisz to przemyśleć: jak będziesz się czuła i czy to godzi w twoją godność, czy możesz to zaakceptować dla dobra związku. Zapytaj samą siebie: czy możesz sama siebie szanować, jak on tak postępuje. Jak nie macie ślubu, to ja bym się z nim pożegnała, ale ja zawsze jestem postrzegana jako radykalna w poglądach.



teraz mam inny problem - nieradzenie sobie po tym jak mnie zostawił... bo mnie zostawił - patrz: kilka postów wyżej jest cd historii
Uśka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 12
Dołączył(a): 28 wrz 2015, o 11:27

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez BlackWolf » 25 lis 2015, o 02:02

Poradzisz sobie. Nie był Ciebie wart. Nie warto za kimś takim rozpaczać, ronić łzy czy tęsknić za czymś co było tak naprawdę kłamstwem z jego strony.
Pocierpisz, bo na pewno nie jest Ci z tym łatwo, ale za jakiś czas gdy o nim pomyślisz, to się zaśmiejesz -''Boże co ja w tym dupku widziałam?''
Stać Cię na kogoś kto nie będzie Cię ranić, oszukiwać, zdradzać i na kogoś, kto będzie szanował Twoje uczucia.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez Uśka » 19 gru 2015, o 10:48

Co jest ze mną nie tak?!
Czemu tak trudno zapomnieć o kimś kto potraktował mnie jak zero?!
Czemu wciąż o nim myślę, ciągle go usprawiedliwiam i "wybielam" wspominając dobre chwile i jak traktował mnie jak księżniczkę - wszystkie prezenty, czułe gesty, słodkie słowa, wielkie obietnice - a obwiniam o to wszystko siebie?!

Jestem nienormalna!

Jak zapomnieć???
Jak wybaczyć samej sobie?
Uśka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 12
Dołączył(a): 28 wrz 2015, o 11:27

Re: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Postprzez KasiaMar » 21 gru 2015, o 11:09

Nie chcę rzucać truizmów, ale...głowa do góry, żyje się dalej a czas leczy rany :o

Obrazek
Avatar użytkownika
KasiaMar
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 22
Dołączył(a): 19 gru 2015, o 17:44
Lokalizacja: Toruń
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]

cron