mika537 napisał(a):z facetami...;/ same problemy! ale popieram wasze zdanie, mysle ze oni sie JARAJĄ strasznie tym, jak jakakolwiek do nich napisze i sie nimi zainteresuje moze byc o milion razy gorsza od nas ale zainteresowala sie nimi i maja podbudowana samoocene, czuja sie jak takie bossy ktore moga miec wszystkie;p troche to smieszne i zalosne
kamilakamiii napisał(a):Wiem, że masz rację Lily of the Valley... Zaobserwowałam to nie tylko na własnym przykładzie, ale też na paru innych... Rzadko się zdarza facet, który będzie w 100 % wierny, przynajmniej ja nie znam zbyt wielu takich...W ogromnym skrócie opisałam swoją sytuację, ale byłą naprawdę bardzo podobna do twojej, tylko o wiele więcej w niej epizodów .Teraz już się minimalnie uspokoiłam, ale jeszcze miesiąc wcześniej codziennie rano budziłam się z bólem brzucha, czasami stojąc w kuchni i robiąc obiad musiałam usiąść i myślę, że nabawiałam się nerwicy żołądka..
kamilakamiii napisał(a):Dziękuję dziewuszki za mądre słowa Jednak wyobraźcie sobie moje zdumienie ( wiem, że mogłam się tego spodziewać, ale jestem po prostu w szoku)- wczoraj koleżanka przesłała mi link do zdjęć z facebooka pewnej dziewczyny. Jest na nim ona, mój były przy wielkanocnym stole w rodzinnym gronie. Następne- ona i on w objęciach i podpis "<3". Jeszcze tydzień temu pisał mi, że mnie kocha i, że nie mógłby być z nikim innym.Myślałam, że z czasem będzie dobrze, ale to dobiło mnie do reszty. Wiem, że nie warto płakać i myśleć o tym, ale tak się po prostu nie da. Przed nim miałam chłopaka, z którym byłam 4 lata. Mieliśmy straszny wypadek ( dwóch kierowców zginęło na miejscu - mój chłopak i kierowca drugiego auta). Dziewczyny z tego drugiego samochodu przeżyły, ale do końca życia będą kalekami. Jako jedyna miałam zapięte pasy i wyszłam z tego zaledwie z połamaną w dwóch miejscach ręką. Wtedy nie chciało mi się nawet żyć. Jednak 4 miesiące później poznałam tego skurwysyna i choć w żadnym wypadku nie chciałam mieć nikogo innego- zakochałam się i byłam tak szczęśliwa jak jeszcze nigdy przedtem. Myślałam sobie, że to jest taka jakby nagroda za moje cierpienie. Teraz wiem, że to tylko kontynuacja bólu. Wiem, że takie jest życie, wiem, że mój los może się jeszcze odmienić, ale równie dobrze moje życie może być nieustającym pasmem nieszczęść i katastrof. I tego się boje.
Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]