Pletwa Reborn napisał(a):Właśnie ciekawe jak to się dalej potoczy. Ja strzelam, że z czasem zaakceptuje swoją nieciekawą sytuacje. Ludzie się przyzwyczają do wszystkiego, nie można być nieszczęśliwym wiecznie. Będziesz szczęśliwa w swoim nieszczęściu hahaha
Ludzie często sami się unieszczęśliwiają. Zwłaszcza swoim nie zdecydowaniem.
Nic dziwnego, że człowiek czuje się nieszczęśliwy i nie może znaleźć sobie miejsca skoro nie potrafi zdecydować się w życiu. Sama też to przerabiam. Nigdzie nie czuję się w pełni dobrze, bo nigdzie nie zostaję na dłużej. Od kilku lat. Raz tu, raz tam, raz gdzie indziej -z musu czy nie, natura taka. Lecz to już indywidualny problem, bo jeśli się w końcu na coś zdecydujesz i przestajesz gdybać, że tam Ci byłoby dobrze a jednak nie tam, lecz tu itd. -problem znika. Kwestia oswojenia się z nowym miejscem i przyzwyczajenia.
Rozczarowują się a zamiast przyjąć te realia takimi jakimi są i dać sobie czas na ułożenie wszystkiego -rozpaczają, że jest źle. A wystarczy wziąć się w garść i zamiast minusów zacząć dostrzegać plusy.
Poczucie samotności... Hmm nie raz i można żyć rok w obcym miejscu, bez nowych znajomości. Miesiąc, dwa, trzy to krótki okres czasu aby wszystko zaczynało się tak świetnie układać. To również kwestia podejścia do życia. Mniej pewnym siebie ludziom ciężko jest nawiązać kontakt z nowymi osobami, co nie znaczy, że jest się na samotność skazanym do końca życia.
Znajomi, przyjaciele zniknęli, przestali się odzywać? Widocznie nie byli prawdziwi a więź nie była trwała. Trudno się mówi i żyje dalej. Jeszcze tych prawdziwych spotka się na swojej drodze.
I życzę Ci tego abyś takich w końcu poznała. Szczerych i prawdziwych, którzy będą pamiętać o znajomości i nie rzucą jej w cień.
Masz teraz czas aby zająć się sobą. Więc korzystaj z tego. Nie trać go na żadne doły. W życiu bywa różnie, nie zawsze układa się tak jakby się tego chciało. Lecz musi coś być pod górkę aby później było z górki.