Witam Was wszystkich chciałabym Wam opowiedzieć mój problem możne po prostu żeby z siebie to wyrzucic. Mam 18 lat 164cm waga 69 ale nie wyglądam na nią wszyscy tak mówią. Mój pierwszy duży kompleks to mój biust 75D jest szeroko rozstawiony i nawet jak mam stanik dobrze dobrany to wydaje mi sie ze nie wygląda on ladnie a jak go zdejme to juz w ogole jada na dwie strony opadaja niby w dotyku są jędrne ale wyglądają jak duże zwisające cyce dodatkowo nie mam normalnych sutków tylko duże jak u murzynki jest to obrzydliwe wszystkie moje koleżanki juz cos z chlopakami robily a jak ja sobie wyobraze ze mialabym pokazac moje piersi to w zyciu nigdy. Dodatkowo mam na nich lekkie rozstępy ale to akurat najmniejszy problem dla mnie. Brzuch mimo ze nie jest płaski to aż tak mi nie przeszkadza tylko mam na nim wlosy ale to akurat z tym da sie cos zrobic wiec rozpisywac sie nie bede. Dalej okolice miejsc intymnych mam bardzo delikatna skore bo jestem alergiczka i jak chce sie tam ogolic na basen cokolwiek pokazuja sie starszne podrażnienia i nie wazne ze zrobie to woskiem golarka potem uzyje kremu one i tak sie pokazuja i wygalda to starsznie boli gdy chodze i tu tez nie wyobrazam jak mialabym sie chłopakowi pokazac zarośnięta czy z wielkimi ranami bolącymi dodatkowo pomiedzy nogami juz mam wieksze rozstępy. Moja twarz mam duży nos nosze okulary włosy koloru mysiego do ramion proste z prosta grzywka bo mam gigantyczne czolo i wszyscy sie smieja ze mam taka grzywke prosta ale w grzywce na bok bez grzywki czy jakąkolwiek inna wygladam jeszcze gorzej. Do okularow tez sie czepiaja bo są prostokątne a teraz w modzie takie wielkie kujonki w ktorych moj nos jest jeszcze wiekszy. Na szczescie nie mam pryszczy moja cera na twarzy jest okej chociaz gorzej z plecami gdzie mam pryszcze wiec mam problem z pokazaniem sie w kostiumie. Mam dziwne palce u dloni i nog krzywe krótkie i grube. Mam płaskostopie. Czuje sie nieatrakcyjna wszytskie moje kolezanki są piekne mają powodzenia ja nie podobam sie nikomu mam duzo chlopakow przyjaciol i wszyscy mowia ze chcieliby taka dziewczyne charakterem jak ja bo jestem idealna, ale nikt mnie nie chce, co jest dołujące, bo jestem zakochana własnie w jednym z moich przyjacioł i on wie o tym. Czuje sie niekobieca nie mam kształtów nie moge patrzec na siebie chowam sie pod duzymi koszulkami i bluzami nie akceptuje siebie. Wszystkie moje kolezanki nabijaja i wspolczuja mi bo nigdy sie nawet nie calowalam. Mialam raz chlopaka przez te moje kompelksy nie dawalam sie dotykac nawet przytulac bo balam sie ze cos poczuje ze jestem gruba, chcialabym schudnac nie jem duzo slodyczy juz w ogole ruszam sie ale jestem na lekach na astme przy ktorych ciezko schudnac. Wiem ze jestem wartosciowa dziewczyna, bo akurat z charakterem wiem ze jestem okej lepsza od moich kolezanek ktore maja chlopakow caly czas i sie tylko macaja ale w glowie nie maja nic, nie chce byc do pomacania jak one chce chlopaka ktory bedzie mnie szanowal byl troskliwy i nie zalezalo mu tylko na seksie ale zaden nawet na mnie nie chce spojrzec w kategorii dziewczyny tylko przykaciolki bo suoer sie ze mna gada i spedza czas, gdy maja dziewczyny mowia ze chcieliby zeby byla taka jak ja nie rozumiem tego. Gdy ktos mi sie spodoba nawet nie mysle o tym bo wiem ze nie mam u kogos takiego szansy bo wygladam jak wygladam i to nawet sprawdzalam nie chodzi o moj meski styl ubierania bo ubieram sie czesto na damsko ladnie zawsze jestem schludna umyte wlosy troche umalowana ale to nic nie daje. Wiem jest XXI wiek i patrzy sie przez pryzmat wygladu i przestalam wierzyc w to ze charakter sie liczy, to klamstwo, bo gdyby tak bylo ktos bylby mna zainteresowany, bo jestem lubiana i przez chlopakow i przez dziewczyny, nienawidze siebie,
Przepraszam ze bez polskich znakow ale pisalam na telefonie.