BlackWolf napisał(a):Bez kija nie podchodź
Łee... Nie daj się nastrojom.
Ty to ostatnio za dużo masz stresów. Spróbuj się odstresować i znajdź coś co pomoże ci się wyładować.
Ruch jest naprawdę z ręką na sercu najlepszym lekarstwem. Nie żadne spacery tylko coś na czym się totalnie zmęczysz. Ćwiczenia, taniec, areobik, boks. Naprawdę pomaga.
Jestem wybuchowym człowiekiem po przejściach, miałem nerwicę. Wszystko przez moją ex i walkę o dziecko. Strasznie byłem w tym czasie nabuzowany i sponiewierany.
Zacząłem biegać i ćwiczyć boks. Całą flustrację wyładowałem w worek. Bieganie też pomogło mi ujarzmić stan umysłu. Miałem bałagan w głowie, który spychał mnie ku depresji. Paliłem mase papiersów.
Biegając truchtem nie myślałem wtedy o niczym.
Boks wyzwalał mnie od gniewu a bieganie od czarnych myśli. Fajki rzuciłem, bo po minucie biegu dostawałem zadyszki.
Dzisiaj nie muszę wyładowywać się na worku. Wisi w piwnicy i od czasu do czasu go zleje.
Bieganie zostało mi do dziś. Odpręża umysł, relaksuje go i jest przede wszystkim korzystne dla zdrowia, poprawia krążenie. Spróbuj tą drogą.