Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez Hadassa » 10 lip 2013, o 09:02

Mi się wydaje, że jeżeli człowiek chce, ale w tym wypadku obie strony to można się dogadać...
Kilka dziewczyn na forum, opisało swoje przeboje z teściami..
Więc wydaje mi się że zależy na kogo się trafi i jaka ta druga strona jest...
Ale tak jak mówicie, rozmowa, kompromisy i chęci ;)

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez G**** » 10 lip 2013, o 09:53

Gdybym miala mozliwosc cofniecia czasu w zyciu nie zamieszkala bym z tesciowa.... Przed slubem byla mila, po slubie tez w miare a teraz istny diabel...
I chodze zla przez nia i placze a najgorsze jest to, ze jestem na nia skazana do konca zycia :(
G****
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez Robertoo » 10 lip 2013, o 17:01

My mieszkaliśmy z teściami pół roku. Dłużej nie wytrzymaliśmy... to był jakiś koszmar. O wszystko się nas czepiali. A ja byłem między młotem a kowadłem... stawałem zawsze po stronie żony ale to było trudne bo z drugiej strony byli moi rodzice. Teraz mieszkamy 100 km od nich i mamy spokój.

I on wpadł wtedy na tedrzwi drewniane wewnętrzne i nabił sobie siniaki.
Robertoo
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 2 lip 2013, o 15:54

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez pipi36 » 10 lip 2013, o 18:38

A ja mieszkam z teściową i przynajmniej narazie nie mam na co narzekać. :) Chociaż wcześniej różnie to bywało. Wydaje mi się, że ona chyba się po prostu zmieniła, swoje podejście - szczególnie teraz jak moja mała jest już na świecie. Po prostu babcia kocha wnuczkę.

Nauka szybkiego czytania procentuje na przyszłość - szczególnie jeśli kochasz książki
pipi36
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 10 lip 2013, o 18:30

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez Elinka » 10 lip 2013, o 22:43

Ja własnie stoje przed dylematem:zamieszkać u przyszłych teściów i ryzyk fizyk czy kontynuowac związek na odległość ? A odległość jest spora.Nawet bardzo.
Elinka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 9
Dołączył(a): 10 lip 2013, o 22:04

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez sun979 » 11 lip 2013, o 07:53

Elinka napisał(a):Ja własnie stoje przed dylematem:zamieszkać u przyszłych teściów i ryzyk fizyk czy kontynuowac związek na odległość ? A odległość jest spora.Nawet bardzo.


Mi się wydaje czy czasem po prostu nie powinno się poświęcić dla miłości i spokojniejszego startu. Niż od kredytu hipotecznego na wejściu i potem zastanawianiu się czy będzie praca. Więc i przy 1 opcji i przy 2 nigdy nie będzie idealnie. Nie ma po prostu idealnego wyjścia z każdej sytuacji, w jakiej stawia nas życie...
sun979
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez Basia1994 » 11 lip 2013, o 08:32

sun979 napisał(a):
Elinka napisał(a):Ja własnie stoje przed dylematem:zamieszkać u przyszłych teściów i ryzyk fizyk czy kontynuowac związek na odległość ? A odległość jest spora.Nawet bardzo.


Mi się wydaje czy czasem po prostu nie powinno się poświęcić dla miłości i spokojniejszego startu. Niż od kredytu hipotecznego na wejściu i potem zastanawianiu się czy będzie praca. Więc i przy 1 opcji i przy 2 nigdy nie będzie idealnie. Nie ma po prostu idealnego wyjścia z każdej sytuacji, w jakiej stawia nas życie...


Zgadzam się z tobą. Rozpoczynanie wspólnego życia z bagażem w postaci kredyt na 20-30 lat to raczej nic dobrego. Przecież nikt nie wie co będzie za 5-10 lat więc obciążenie psychiczne jest ogromne w momencie gdy któreś z małżonków traci nagle pracę i pojawiają się problemy finansowe.
Basia1994
 

Re: Mieszkanie z teściami pod jednym dachem...

Postprzez Elinka » 11 lip 2013, o 10:32

U nas sprawa wygląda tak,że mieszkanie u teściów to okres przejściowy od pół roku do roku,pod warunkiem,że wszystko potoczy się tak jak oczekujemy.Oczywiście chodzi o finanse.
Zamieszkalibyśmy u rodziców mojego narzeczonego w jednym pokoju,oni w drugim,a jego siostra w trzecim.Mam nadzieje,że szybko znajdę prace aby nie musieć spedzać z nimi całych dni i wspomóc nasz budżet.Bo najgorsze jest to,że u nich w domu nikt nie pracuje...oboje są rencistami a siostra uczy się zaocznie :roll:
Elinka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 9
Dołączył(a): 10 lip 2013, o 22:04
Pani Reklama

Poprzednia strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]