Czego nigdy na siebie nie włożę....

Nie wiesz w co się ubrać? Zastanawiasz się jakie panują trendy w modzie? W tym dziale odpowiemy Ci na wszystkie pytania związane z modą.

Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Hadassa » 9 kwi 2013, o 20:29

Czego nigdy na siebie nie ubierzecie ??
Są jakieś takie rzeczy ??

Ja np unikam koloru różpwego :)

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez AnaStazJa » 10 kwi 2013, o 06:50

Mnie tam różowy nie przeszkadza ;)
Za to nigdy nie włożyłabym na siebie neonowych ciuszków :P
AnaStazJa
 

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Hadassa » 10 kwi 2013, o 09:29

hahah xD ja prędzej bym ubrała neony niż róż...
no chyba że róż, taki dający po oczach, ale raczej jako dodatek, zwracający uwagę :D

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez bikini » 10 kwi 2013, o 13:19

Róż nie zawsze jest zły. Nie można kojarzyć go tylko z kiczowatymi laluniami ;)
Avatar użytkownika
bikini
Fajna Kobietka
 
Posty: 138
Dołączył(a): 15 lut 2013, o 11:58

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Hadassa » 10 kwi 2013, o 13:22

Ja po prostu nie luię tego koloru ;)
choć nie powiem skojarzenie trafne ;)

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Kikimora » 11 kwi 2013, o 11:18

Temat pasuje chyba bardziej do działu Moda.
Co do koloru to tez nie włożę nic różowego, chyba że majtki. Z neonów to dopuszczam ten kolor w odzieży sportowej. Mam koszulkę na rower. Jestem bardziej widoczna na drodze i istnieje cień szansy, że jakiś debil mnie nie potrąci jadącej na tym rowerze.

A co do garderoby i samych ciuchów to mam długa listę rzeczy, których nie zalożę
- moherowy beret odpada. Niech se ojciec Tadziu innych wielbicielek szuka.
- filcowego beretu. Nie jestem komandosem.
- czapki z daszkiem, "bejsbolówka" czy jak to tam się nazywa. Nie jestem samcem.
-chustki . Wyglądałabym jak kołchoźnica z byłego ZSRR.
- żadnej części garderoby z naturalnego futra zwierzęcego. Kocham zwierzęta i nie odziałabym się w ich zwłoki, aczkolwiek skórzana kurtka i buty to już co innego , bo ze zwierząt gospodarskich, więc produkt uboczny w postaci skóry się nie zmarnuje.
- sweterka ani bluzeczki z cekinami, koralikami, ani durnym obrazkiem. Nastolatkom przystoi , a nie starym babom takim jak ja.
-spodni z krokiem w kolanach, chociaż na wielu młodych osobach wyglądają ładnie i zabawnie. Mnie by jeszcze ktoś posądził o noszenie pampersa.
-kaloszy w upał, a widywałam takie gwiazdy w mieście i mnie to wielce zadziwiało.
-bamboszy w domu ani laczuszków, klapeczek domowych, bo we mnie jednak w środku gwiazda jest a nie gospodyni domowa.
-butów niewygodnych, na niebotycznej szpilce, bo bym się w nich zabiła. Ale na innych paniach podziwiam. Obcas urody i pewności kobiecie dodaje.
-balerinek, lakierowanych pantofelków , bym nie odziała, bo takie dziuniowate mi się wydaja.
-klipsów, bo bolą uszy i mam wrażenie, że zawsze klipsy wyglądają tandetnie.
-spódniczki super krótkiej, bo w pewnym wieku nie uchodzi, choć nogi jeszcze całkiem , całkiem.
To by było na tyle.Jestem w wieku dość zaawansowanym, więc mimo wszystko pewnie ograniczenia mam większe niż młode panie.
Kiedyś zarzekałam się, ze nie założę spodni dresowych. Zmieniłam zdanie i kupiłam fajne, ciemnoszare spodnie dresowe, ze ściągaczami na dole, troczkiem w "po domu".
Kikimora
Fajna Kobietka
 
Posty: 114
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 14:44

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Hadassa » 11 kwi 2013, o 11:23

Wiesz że o tym dopiero teraz pomyślałam ;)
dzięki za sugestię, postaram sie by to zmieniono ;)

Fakt czasem coś ubierzemy po domu a nie wyjdziemy na zewnątrz, dla mnie to spodnie dresowe

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Hadassa » 13 lip 2013, o 09:18

no cóż... unikałam brązowych rzeczy...
do ślubu idę w brązowym gorsecie.. po czym mój mi uświadomił, że nie rozumie czemu unikam tego koloru....
no cóż.. zaczynam szukac czegoś w brazach ;)

a czego jeszcze nie ubiorę... kaloszy :D

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez vaniliiia » 13 lip 2013, o 11:26

Ja bym nie ubrała dzwonów ! haha :D

Co do kolorów.. hmm.. w sumie nic różowego bo jako, że jestem blondynką to w różowym wyglądam jak plastik .
I nie ubrałabym sukienki lub spódnicy za kolana :)

Obrazek


♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Vice Miss Babskich Spraw 2013
vaniliiia
Kobietka Expert
 
Posty: 2934
Dołączył(a): 26 lut 2013, o 19:58

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez 456 » 13 lip 2013, o 16:53

Eche, ja się zarzekałam że nigdy różowego na siebie nie włożę dokąd skończyłam 12 lat i co?
Jakiś czas temu kupiłam sobie różową, ale nie oczojebną bokserkę i mam zamiar kupić jeszcze jedną taką. :lol:

A tak serio czego nigdy na siebie nie włożę to panterki, świecąco-błyszczących miniówek i bluzeczek ani butów odkrywających stopy. U mnie buty muszą być minimum poza kostkę i całe.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez vaniliiia » 13 lip 2013, o 21:41

I jeszcze nic wyzywającego... Bluzki obcisłe z dużym dekoltem, miniówki, prześwitujące bluzki, spodenki i te sprawy... NIGDY

Obrazek


♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Vice Miss Babskich Spraw 2013
vaniliiia
Kobietka Expert
 
Posty: 2934
Dołączył(a): 26 lut 2013, o 19:58

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Hadassa » 14 lip 2013, o 19:49

Black, ale takie oczojebne kolory są boskie :d
różowe, żółte, zielone :D

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez 456 » 14 lip 2013, o 20:37

Kayira napisał(a):Black, ale takie oczojebne kolory są boskie :d
różowe, żółte, zielone :D

A to mi akurat nie przeszkadza tylko w życiu nie sądziłam, że sama od siebie założę coś różowego.
Jakbym wzięła oczojebną to bym naprawdę przeszła samą siebie. :lol:

Choć i tak po ostatnich wydarzeniach coś się totalnie zmieniło... I to już nie o kolor chodzi.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Hadassa » 14 lip 2013, o 23:09

Są czasem kolory, które nam ogólnie nie pasują..
ale potem się znajdzie taki ciuch, taki odcień, że pasuje idealnie ;)

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Finess_com_pl » 15 lip 2013, o 01:44

Nigdy, przenigdny nie wlożę na siebie niczego różnowego ani świecącego. Żadnego rodzaju wyzywających za bardzo ubran. Nie lubie żadnych migocących ani takich błyszczących ubrań, jest to dla mnie brzydkie.

http://www.finess.com.pl/ - wyjątkowe kosmetyki
Finess_com_pl
Miła Kobietka
 
Posty: 28
Dołączył(a): 8 kwi 2013, o 11:34

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Ulala1980 » 1 sie 2013, o 22:08

Sukni ślubnej :) Nie zamierzam ślubu brać i kropka.
Ulala1980
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 1 sie 2013, o 21:59

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez leydi » 2 sie 2013, o 22:17

Ulala - wiele kobiet tak mówi, a po kilku latach są szczęśliwymi małżonkami;)
Ja osobiście nie preferuje koloru fioletowego. Kojarzy mi się to z pogrzebami... Więc w mojej szafie znajdziecie każdy kolor tęczy prócz nieszczęsnego fioletu

leydi
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 16 lip 2013, o 10:16

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez zygi » 6 sie 2013, o 09:52

bez kitu mam to samo! fiolet to grobowy kolor... co do mnie to nigdy leginsów nie założę.... (krzywe nogi :( )

zygi
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 6 sie 2013, o 09:47

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez luluska » 8 sie 2013, o 13:08

Nigdy na siebie nie włożę białych kozaków :evil: nie ma mowy! :!: dla mnie to kicz nad kicze !!!
luluska
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 22
Dołączył(a): 5 sie 2013, o 10:54

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Marina » 8 sie 2013, o 21:13

Ja nie mogę patrzeć na kobiety które chodzą w obcasach z oogromnym czubem. Nie chodzi o delikatny nosek tylko o długi czub.. tragedia ;).
Marina
 

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez luluska » 9 sie 2013, o 15:20

Marina napisał(a):Ja nie mogę patrzeć na kobiety które chodzą w obcasach z oogromnym czubem. Nie chodzi o delikatny nosek tylko o długi czub.. tragedia ;).


Tak, to też :) I jeszcze nie podobają mi sie buty z wysokim cienkim obcasem, takie typowe szpile. fatalnie to wygląda, kiczowato jak nie wiem :angrywife
luluska
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 22
Dołączył(a): 5 sie 2013, o 10:54

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez MowisziMasz_com_pl » 12 sie 2013, o 22:19

Pewnie, zszokuję spora liczbę kobiet, ale nigdy nie założę leginsów i krótkiej bluzki. Jakoś nie mogę przemóc się i przekonać. W getrach jedynie jeżdżę na rowerze.
MowisziMasz_com_pl
Miła Kobietka
 
Posty: 46
Dołączył(a): 25 maja 2013, o 19:57

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Hadassa » 13 sie 2013, o 09:25

ale coś w tym jest.. wg mnie nawet zgrabna dziewczyna, brzydko wygląda w takiej kombinacji ;)

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez Agdalena » 13 sie 2013, o 15:21

Nigdy nie włożę białych kozaków, dżinsowej mini (ok, miałam ostatnio na sobie mając 11 lat :P), workowatych spodni i nigdy nie będę chciała nosić przezroczystej torebki. Na resztę jestem otwarta :D

If you could only see the beast you've made of me
I held it in but now it seems you've set it running free
Screaming in the dark, I howl when we're apart
Drag my teeth across your chest to taste your beating heart...
Avatar użytkownika
Agdalena
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 18
Dołączył(a): 12 sie 2013, o 16:49

Re: Czego nigdy na siebie nie włożę....

Postprzez 456 » 14 sie 2013, o 17:23

Japonek, sandałów.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]